Prof. Bogusław Buszewski, kierownik Katedry Chemii Środowiska i Bioanalityki Wydziału Chemii UMK w Toruniu przekonuje, że każda choroba ma swój zapach. Przy cukrzycy "czuć" aromat słodkawych jabłek, problemy z nerkami to zapach amoniaku, schorzenia żołądkowe skutkują wonią "zgnilizny".

Czytaj także: Choroby ukryte w oddechu

- Zapach z ust może być skutkiem specyficznej flory bakteryjnej czy próchnicy. Nie zawsze woń oznacza poważną chorobę. Jeśli jednak już o takich mówimy, to zapach powstaje w wyniku procesu biotransformacji. Mówiąc prościej, na poziomie komórkowym w naszym organizmie dochodzi do metabolizmu różnych wyrafinowanych substancji, np. cukrów czy białek. Pod wpływem enzymów te złożone związki podlegają destrukcji, w efekcie czego powstają związki proste typu węglowodory, estry, ketony, czyli np. metan, aceton czy izopren - wyjaśnia prof. Buszewski.

Naukowcy z kilku ośrodków pracują nad testem, podobnym do alkomatu. Badanie wydychanego powietrza ma pozwolić na diagnozę różnych nowotworów: raka płuc, prostaty czy piersi. Eksperci chcą z bukietu zapachowego, który jest w ustach, wyodrębnić poszczególne substancje będące skutkiem przemian metabolicznych i wychwycić te, które mogą wskazywać na chorobę.

Więcej: wyborcza.pl