
COVID-19 zapoczątkował szybkie zmiany w postrzeganiu usług stomatologicznych. Wielu dentystów zaleca swoim pacjentom wizyty wirtualne. Niedorzeczność? Niekoniecznie. Jeśli chodzi o regularne kontrole higieny jamy ustnej taka koncepcja ma pewien sens. Pewien, a więc nie bezwzględny. Oczywiście nic nie zastąpi wizyty w gabinecie stomatologicznym, podczas której pacjent, siadający na fotelu, zostanie oświetlony mocnym strumieniem lampy i podczas której lekarz dentysta troskliwie pochyli się nad jamą ustną.
Według American TeleDentistry Association ok. 20 proc. Amerykanów mieszka na obszarach wiejskich, w których dostęp do opieki dentystycznej jest ograniczony. W Australii ten problem występuje powszechnie, nie mówiąc już o mieszkańcach rozległych terenów niektórych państw afrykańskich. W tych rejonach w najbliższych latach teledentystyka może rozwiązać wiele problemów. Warto z nowych możliwości skorzystać dosłownie w każdym punkcie na Ziemi uważa dr Fanar Swaida doświadczony dentysta z Mississauga Ontario w Kanadzie, dla którego priorytetem jest zapewnienie pacjentom komfortu i bezpieczeństwa podczas leczenia stomatologicznego.
Teledentystyka jest wygoda dla pacjentów, bez względu na to, gdzie mieszkają. Nie muszą robić przerwy w pracy, ani odbierać dzieci ze szkoły, aby udać się z nimi na wizytę. Po prostu logują się poprzez smartfona do systemu informatycznego włączają kamerkę i pozwalają dentyście zbadać stan jamy ustnej lub ocenić postęp w leczeniu ortodontycznym. Również w nagłych przypadkach teledentystyka może być pomocna, pozwala bowiem pacjentom na uzyskanie fachowej porady dentysty w oczekiwaniu na wizytę w gabinecie. Takie wsparcie często pozwoli zminimalizować dolegliwości lub zminimalizować skutek niebezpiecznych zmian.
- Jednego możemy być pewni - przyszłość branży stomatologicznej (pacjentów) jest obiecująca także dzięki nowym formom komunikowania się – uważa Fanar Swaida.
Komentarze