
- Silny stres znacząco zmienia funkcjonowanie układu immunologicznego
- Najprawdopodobniej stres uniemożliwia limfocytom sprawne działanie i potencjalnie ogranicza odporność nabytą
- Zwierzęta laboratoryjne pod wpływem stresu łatwiej ulegają zakażeniom wirusowym, a co więcej miały częściej poważne powikłania poinfekcyjne
- Lekarze dentyści, którzy najczęściej wśród pracowników medycznych cierpią z powodu stresu, są bardziej narażeni na choroby zakaźne
Ostry stres wyraźnie upośledza odporność
Układy nerwowy i odpornościowy są ze sobą ściśle powiązane. Chociaż wiadomo, że stres psychologiczny moduluje funkcje odpornościowe, to szlaki łączące sieci stresu w mózgu z leukocytami obwodowymi pozostają słabo poznane. Ostatnio naukowcy z Mount Sinai School of Medicine wykazali, jak z powodu stresu pogarsza się zdolność organizmu do obrony przed wirusami.
Badania prowadzono na dwóch grupach myszy - poddanych stresowi i zrelaksowanych. Okazuje się, że różne regiony mózgu regulują rozmieszczenie leukocytów, które działają w całym ciele podczas ostrego stresu.
Uczestniczące w odczuwaniu strachu okołokomorowe rejony podwzgórza z pomocą związków zwanych chemokinami powodowały przemieszczanie się leukocytów z węzłów chłonnych do krwi i szpiku kostnego. Skąd mogą one przenikać do narządów obwodowych, prawdopodobnie uczestnicząc w procesach zapalnych. Jednocześnie rejony mózgu odpowiedzialne za kontrolowanie ruchu wywoływały przemieszczanie się innych komórek odpornościowych ze szpiku do krwi.

Czytaj więcej
Fałszywy ząb. 12-latka w szpitalu. Jaki koniec?Zakaźne choroby. Osoby zestresowane ciężej chorują, łatwiej się zakażają
Zestresowane zwierzęta stawały się mniej odporne i po kontakcie z wirusami grypy oraz SARS-CoV-2 częściej cierpiały z powodu powikłań. Badanie szczegółowo opisuje periodyk Nature. Według autorów pracy opisane reakcje mogą mieć znaczenie nie tylko dla zwalczania infekcji, ale także np. zdrowia sercowo-naczyniowego.
Odkrycie podkreśla znaczenie dbania o sferę psychiczną, by ciało sprawnie broniło się przed chorobami. W świetle tego badania środowisko pracy, styl życia w dużym stopniu kształtują zdolność organizmu do obrony przed zakażeniami.
Silny stres. Szybkie wypalenie zawodowe
Amerykańskie badanie stanowi mocny argument za potrzebą intensywnych działań, by poprawić jakość środowiska pracy lekarzy. Jak wiadomo wypalenie zawodowe jest efektem przewlekłego stresu w miejscu pracy.
Sam zaś zespół wypalenia zawodowego ma negatywny wpływ na placówki medyczne, powodując niskiej jakości opiekę nad pacjentami, zwiększoną absencję kadry, błędy lekarskie i finansowe, a także negatywne konsekwencje dla osoby cierpiącej z powodu tego syndromu, gdyż ma objawy bardzo podobne do depresji, w skrajnych wypadkach prowadzące nawet do samobójstwa.
Wypalenie zawodowe. Zawodowy problem dentystów
Poziom wypalenia zawodowego jest zwykle wyższy w środowisku lekarzy dentystów niż u lekarzy innych specjalności. Na przykład w badaniach Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego syndrom ten u polskich dentystów w 2019 r. osiągnął wynik 27,9 w skali Maslach i był znacząco wyższy aniżeli w innych grupach zawodowych: lekarze innych specjalności (18 pkt), policjanci (16,7 pkt), menadżerowie (15,6 pkt), strażacy (9,3 pkt).
Niedawno zakończyły się szeroko zakrojone badania wypalenia zawodowego wśród hiszpańskich dentystów. Analizowano związek między czynnikami związanymi z pracą a każdym z trzech wymiarów wypalenia:
- wyczerpaniem emocjonalnym
- zwiększonym dystansem psychicznym wobec własnej pracy lub poczuciem negatywizmu lub cynizmu związanego z wykonywaną pracą poczuciem braku
- skuteczności i braku osiągnięć.

Czytaj więcej
Stosował płyn do płukania ust. Niemal stracił wzrokJednoosobowo prowadzony gabinet, przepracowanie. Ryzyko problemów psychicznych
Okazało się, że wysoki poziom wypalenia zawodowego wykazuje jeden na dziesięciu lekarzy dentystów. Kobiety częściej niż mężczyźni. Przy czym środowisko pracy, wiek lekarza, liczba godzin przepracowanych w tygodniu najsilniej pływają na wypalenie emocjonalne. Rodzaj praktyki, w której dentysta pracuje, długość okresu pracy zawodowej oraz liczba godzin przepracowanych w tygodniu to najpoważniejsze czynniki ryzyka depersonalizacji.
Natomiast praca w pojedynkę niesie ze sobą wysokie ryzyko cierpienia z powodu niskiej oceny osiągnięć osobistych.
Dbanie o sferę psychiczną , powinno stać się ważnym celem działania, by się chronić przed wielostronnymi skutkami stresu.

Czytaj więcej
Nie żyje Kazimierz Bryndal. Ikona polskiej stomatologii
Komentarze