• Niekontrolowany stres powoduje podwyższenie ciśnienie krwi
  • Blisko 18 proc. pacjentów gabinetów stomatologicznych ma tzw. efekt białego fartuch podczas wizyty u dentysty
  • Poziom ciśnienia krwi, które jest skutkiem efektu białego fartucha, może przekraczać 140/90 mmHg

Wysokie ciśnienie krwi. Przyczyną stres wywołany wizytą stomatologiczną

Wizyta u dentysty u niektórych pacjentów wywołuje niepokój na tyle silny, że staje się przyczyną wzrostu ciśnienia krwi. Taką reakcję określa się jako efekt białego fartucha. Innymi słowy jest to niestabilne ciśnienie krwi u pacjenta znajdującego się w gabinecie lekarskim. Taka osoba ma ciśnienie krwi powyżej normalnego zakresu, ale w każdej innej sytuacji pozostaje ono w normie. 

Odnotowano że poziom ciśnienia krwi będące wynikiem efektu białego fartucha może wynosić ≥140/90 mmHg, podczas gdy mierzone w domu  spada do wartości <135/80 mmHg. 

- Należy wziąć pod uwagę zarządzanie efektem białego fartucha, w tym redukcję stresu i lęku wśród pacjentów, aby uniknąć rozwoju choroby wieńcowej – podkreślają badający ten problem naukowcy, w pracy opublikowanej w Journal of Dental Sciences.

Efekt białego fartucha. Zalecane zarządzanie stresem pacjenta

W badaniu klinicznym przeprowadzonym w czterech klinikach stomatologicznych w Szwecji, 980 mężczyzn i 1045 kobiet w wieku od 40 do 75 lat poddano rutynowemu corocznemu badaniu stomatologicznemu. Jednak celem tego badania był nie stan zdrowia jamy ustnej, ale częstotliwość efektu białego fartucha.  Okazało się, że 1303 osoby miały normalne ciśnienie krwi, u 251 pacjentów zdiagnozowano nadciśnienie, natomiast u 335 osób (czyli 17,7 proc.) zgłaszających się na badanie stomatologiczne stwierdzono efekt białego fartucha.

Pod względem czynników ryzyka sercowo-naczyniowego, pacjenci z efektem białego fartucha mają duże prawdopodobieństwo bezobjawowego uszkodzenia sercowo-naczyniowego i większe długoterminowe ryzyko rozwoju przetrwałego nadciśnienia tętniczego.

Dlatego problem związany z podwyższonym ciśnieniem krwi, które występuje w warunkach klinicznych, powinien być traktowany priorytetowo, wskazują badacze.