
Naukowcy z Uniwersytetu w Tel Awiwie, pracujący pod kierunkiem dr. Michal Eger, jako pierwsi sprawdzili na istotnej próbie badawczej procesy zachodzące w przypadku skalingu ultradźwiękami uzębienia uzupełnionego implantami wykonanymi z tytanu. Wyniki ich pracy zostały opisane w Scientific Reports (January 6, 2017).
- To co ma walczyć z kamieniem nazębnym, a więc poprawiać stan zdrowia jamy ustnej, w przypadku pacjentów z implantami wykonanymi z tytanu, może być źródłem poważnych problemów – ocenia dr. Michal Eger.
Problemem są mikrocząsteczki tytanu, które w procesie skalingu wybijane są z powierzchni tytanowych płytek.
Liczba uwalnianych mikrocząsteczek tytanu w procesie skalingu nie jest bagatelna. Zespół izraelskich naukowców podał, że ich ilość, w zależności od typu tytanowego implantu (sposobu obróbki mechanicznej jego powierzchni) wynosi od 48,5 tys. do 121,3 tys. na 1 mm kw. Okazuje się z kolei, że ich wielkość w zasadzie nie jest uzależniona od technologii zastosowanej przy produkcji tytanowych płytek. Problem tkwi w tym, że nie wszystkie uwalniane drobiny są skutecznie usuwane z organizmu.
Wolne cząstki wychwytywane są przez makrofagi. Integrują one cząsteczki tytanu. W dalszej konsekwencji uruchamiany jest proces intensywnego wydzielania cytokin takich jak interleukina 1 beta (IL1β), interleukina 6 (IL6) oraz TNFα (czynnik martwicy nowotworu). Jak wiadomo interleukiny mogą być czynnikiem pobudzającym reakcję zapalną, zaś nadmierne wydzielanie TNF-α powoduje nie tylko zwiększoną podatność na alergie i astmę, ale także może skutkować wzrostem zagrożenia nowotworami oraz innymi chorobami, głównie autoimmunologicznymi (np. chorobą Leśniowskiego-Crohna).
Komentarze