• Słabo poznanym zjawiskiem (choć udowodniono jego istnienie) jest występowanie fantazji seksualnych pod wpływem sedacji w trakcie zabiegu usuwania zębów mądrości. 
  • Nie ma pewności, jak często takie sny występują, być może u jednej na 10 osób.
  • Tego typu fantazje mogą być jednak przyczyną kłopotów lekarzy dentystów lub chirurgów stomatologicznych oskarżanych potem przez pacjentki o molestowanie  seksualne.

W amerykańskiej prasie co jakiś czas omawiany jest przypadek molestowania seksualnego w gabinecie stomatologicznym.  Pacjentki po zabiegu ekstrakcji zębów mądrości oskarżają przed sądem dentystę lub chirurga stomatologicznego, że dopuścili się wobec nich napaści na tle seksualnym.

Tyle że w  większości przypadków kobiety te podczas zabiegu otrzymywały leki, które mogły powodować omamy. Zatem typowa linia obrony  próbuje obalić zarzuty pod adresem lekarza twierdząc, że pacjentka śniła jedynie i w rzeczywistości do niczego nie doszło.

W efekcie lekarz może niesłusznie być uznany za niewinnego. Stąd też zalecenia, by podczas zabiegu ekstrakcji zębów mądrości, były w gabinecie obecne osoby trzecie - osoba towarzysząca lub inny pracownik gabinetu stomatologicznego.

Dla bezpieczeństwa dentysta przyda się świadek zabiegu

Problem halucynacji po środkach znieczulających był tematem pracy badawczej  wykonanej w szpitalu uniwersyteckim  w Magdeburgu, w  Niemczech. Dr Christine Schneemilch, autorka pracy, podkreśla, że najlepiej aby dodatkowi świadkowie, byli tej samej płci, co pacjent poddawany zabiegowi chirurgicznemu. Lekarz powinien zanotować nazwiska świadków w dokumentacji medycznej pacjentki na wypadek późniejszego sporu.

Badaczka sugeruje również potrzebę przeprowadzenia dodatkowych badań częstości występowania halucynacji po znieczuleniu. - Ponieważ nie należy spodziewać się spontanicznych zgłoszeń omamów seksualnych, konieczne są duże badania prospektywne, które pomogą określić rzeczywistą częstość występowania halucynacji, ale także jakość snów i omamów z uwzględnieniem procedury, czas jej trwania oraz zastosowanych środków znieczulających.

 Próba taka została podjęta - porównywano skłonność do snów podczas sedacji z użyciem midazolamu  i deksmedetomidyny, podawanymi dożylnie. 
Znieczulenie miejscowe ma kilka zalet w porównaniu ze znieczuleniem ogólnym. Jednak choć umożliwia porozumienie z pacjentem, to może być niezwykle   stresujące, gdyż jest on świadomy podczas zabiegu. Sedacja w trakcie znieczulenia miejscowego obniża znacznie niepokój. Natomiast sny w tej sytuacji należy uznać za  formę podświadomości, a ich treść bywa zdecydowanie  subiektywna.

Jak częste są fantazje seksualne podczas znieczulenia

Śródoperacyjne sny nie są częste . W badaniu opublikowanym w  periodyku Anaesthesia, Pain and Intensive Care  uwzględniono 120 pacjentów, po 60 pacjentów w każdej grupie otrzymujących jeden z  dwóch środków znieczulających. Przed zakończeniem zabiegu, a następnie w 30 minut po nim (już na w sali pooperacyjnej) pytano ich o sny.

Okazuje się, że sny miało 16 proc.  pacjentów, którzy otrzymali midazolam, a po deksmedetomidynie tylko 3 proc. osób.  We wcześniejszej pracy do sennych halucynacji pod wpływem znieczulenia przyznało się kilkakrotnie więcej pacjentów - 39.8 proc. osób, które otrzymały propofol i 12,1 proc. pacjentów, którym podano midazolam.  Jednak nikt z osób uczestniczących w obu badaniach nie przyznawał się do snów o treści seksualnej.

Według wyników badania z 1992 r. częstotliwość fantazji seksualnych po podaniu midazolamu mieściła się w zakresie od 1 na 50 tys. do 1 na 100 tys. przypadków. Z  kolei w badaniu z 1997 r., w którym wzięło udział 120 pacjentów którzy przeszli operację żylaków,  tylko dwie osoby (pod wpływem  propofolu) miało sny natury seksualnej.

Wydaje się zatem, że potrzebne są dodatkowe szerzej zakrojone badania, by lepiej zbadać sny występujące podczas zabiegu chirurgicznego. Taka praca, bez wątpienia mogłaby być przydatna w unikaniu sporów po ekstrakcji zębów mądrości.