W nowej rzeczywistości, gdy kolejne warianty wirusa pojawiają się na świecie rozwiązania ograniczające ryzyko zakażenia w  gabinecie stomatologicznym stają się szczególnie cenne.

Amerykańska periodontolog  Lara Ryan jest pomysłodawczynią osłony mającej zastosowanie podczas wykonywania zabiegów w jamie ustnej. Swoje rozwiązanie nazwała Perio Dome. To rodzaj przezroczystej kopuły połączonej ze ssakiem, który odprowadza aerozol oraz drobiny wody powstające podczas np. opracowywania ubytków, mogące zawierać groźne patogeny.

 - Wiedziałam, że może to być w rzeczywistości bardzo opłacalne urządzenie, które może pomóc naszemu zawodowi oraz przyszłym pokoleniom dentystów - podreśla Ryan, właścicielka Johnson County Periodontics, Dental Implants, and Laser Surgery w Overland Park, w Stanach Zjednoczonych.

Jej wynalazek czeka na decyzję przyznania mu patentu, ale zaczął już być produkowany i w sprzedaży pojawi się najprawdopodobniej w czerwcu 2021 r.

Jak przyznaje Ryan na pomysł osłony wpadła po przeczytaniu pracy anestezjologa z Tajwanu, w której opisywał plastikowy pojemnik, nakładany na  głowę i szyję pacjenta. W jednej z jego ścian znajdują się otwory, przez które lekarz może włożyć ręce. Tajwański projekt ma chronić lekarzy podczas pracy przy pacjentach z poważnymi powikłaniami oddechowymi związanymi z COVID-19, podłączonymi do respiratorów.

- Próbowałam narysować taki pojemnik i jakoś dostosować je do miejsca pracy dentysty. Ale nie mogłam znaleźć sposobu, aby dopasować je do fotela dentystycznego, a wycięte otwory  były zbyt małe, aby można było wykonywać jakiekolwiek zabiegi stomatologiczne, opowiada Ryan.

Zaczęła więc rysować różne kształty i zdecydowała się na kopułę, która pozwala lekarzom swobodnie poruszać rękami.

Kopuła jest zaopatrzona w lampę, podstawa ma kółka, dzięki którym łatwo się ją przesuwa.

Kiedy Ryan 6 maja 2020 r., otworzyła swoją praktykę po pierwszym trwającym dwa miesiące lockdownie, zaczęła stosować prototyp osłony, zrobiony z przezroczystej miski do sałatek.

Pacjenci doceniali wysiłki personelu i mniej obawiali się wizyty w gabinecie, uznając, że to nowe rozwiązanie dodatkowo chroni ich  przed zakażeniem koronawirusem. 

Przez kolejne tygodnie Ryan eksperymentowała ulepszając Perio Dome. Nie obyło się i bez wpadek, gdy plastikowa miska lądowała na kolanach pacjenta.

W końcu uznała, że praca pod kopułą jest możliwa i porozumiała się z kilkoma firmami zajmującymi się tworzywami sztucznymi. Do pracy nad wynalazkiem zostali zaangażowani inżynierowie mechanicy i elektrycy. Wraz ze specjalistami z dziedziny optyki opracowali finalny produkt.  

Na obecnym etapie Perio Dome składa się z kopuły, który zakłada się na pacjenta podczas zabiegów stomatologicznych. Odpowiedniej jakości plastik nie zniekształca obrazu, nie powstają też odblaski z górnych lamp dentystycznych i lup. Kopuła  podłączona jest do  próżni i dwuwarstwowego  systemu filtrów cząstek stałych (HEPA), dzięki czemu wychwytywanych jest 99,9 proc. potencjalnie szkodliwych aerozoli (o średnicy do 0,06 µm).

Kopułę można łatwo zdjąć, a urządzenie można regulować i obracać podobnie jak lampę główną.

Perio Dome zapewnia ponad 30 cm odstępu między kopułą a twarzą pacjenta. Średnica kopuły  wynosi 53 cm, co daje wystarczająco dużo miejsca, by równocześnie mogli pracować i dentysta i asystentka - opisuje swój wynalazek Ryan.

Dentystka stosuje Perio Dome od paru miesięcy, niektórzy jej pacjenci bardzo już się przyzwyczaili do tego rozwiązania i bez kopuły czują się jakby byli "nadzy". 

Ryan ma nadzieję, że  Perio Dome będzie nadal doskonalona i stanie się standardem w ochronie przed aerozolem.