• Dentyści często pochylają się nad pacjentem podczas zabiegów, co prowadzi do nienaturalnej, szkodliwej postawy, mającej negatywny wpływ na zdrowie lekarza
  • Stomatolodzy wielokrotnie częściej niż inne grupy zawodowe cierpią z powodu schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego
  • Z polskich badań na całej populacji wynika, że najczęściej występują bóle dolnej partii pleców, na które w 2019 r. narzekało prawie 26 proc. osób
  • Operacje kręgosłupa z wykorzystaniem robota minimalizują powikłania, zwiększając precyzję zabiegu, na przykład wszczepienia implantów stabilizujących kręgosłup

Dolegliwości kręgosłupa. Choroba zawodowa lekarza dentysty

Konsekwencją długotrwałej pracy w niewłaściwej pozycji są zaburzenia mięśniowo-szkieletowe. Lekarze dentyści pięciokrotnie częściej niż inne grupy zawodowe cierpią na ból szyi i ponad dwa razy częściej na ból lędźwiowy kręgosłupa.

Badania naukowe wskazują, że 54-93 proc. dentystów cierpi na bóle:

  • kręgosłupa,
  • ramion,
  • nadgarstków,
  • dłoni.

Te dolegliwości częściej występują u starszych wiekiem lekarzy oraz u kobiet. Obszarami, w których najczęściej dochodzi do zmian zwyrodnieniowych są ramiona i nadgarstki, co często objawia się w postaci zespołu cieśni kanału nadgarstka. Wynika to z faktu, że poważnym obciążeniem dla mięśni jest utrzymywanie przez długi czas jednej pozycji, niezależnie od tego, czy jest ona prawidłowa, czy też nie.

Zwyrodnieniowe zmiany kręgosłupa. Życie z bólem 

Z polskich badań na całej populacji wynika, że najczęściej występują bóle dolnej partii pleców, na które w 2019 r. narzekało prawie 26 proc. osób. Ponad 16 proc. Polaków zmaga się bólami szyi, około 16 proc. ma bóle środkowej partii pleców, a 15,5 proc. cierpi z powodu choroby zwyrodnieniowej stawów. W sumie na bóle kręgosłupa wskazuje większość pacjentów.

Prof. Robert Gasik, kierownik Kliniki i Polikliniki Neuroortopedii i Neurologii Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie podkreśla, że różnego typu schorzenia kręgosłupa są najczęstszym powodem wizyt w gabinetach lekarzy rodzinnych. Zaznaczył, że postępem w operacjach są coraz częściej stosowane w Polsce roboty chirurgiczne, wprowadzane także do chirurgii kręgosłupa. - Roboty operacyjne zapewniają znaczną poprawę bezpieczeństwa operowania pacjentów. Bo te urządzenia są dla pacjentów, a nie dla lekarzy, używając ich nie mamy wcale łatwiejszego życia - powiedział.

Konieczna operacja kręgosłupa. Ryzyko rośnie z wiekiem pacjenta

Specjalista mówił o tym podczas XX Warsztatów dla Dziennikarzy Medycznych, które odbyły się Centrum Medycyny Translacyjnej SGGW w Warszawie. Tutaj odbywają się szkolenia lekarzy z wykorzystaniem najnowszych urządzeń, w tym robota przydatnego w skomplikowanych operacjach kręgosłupa.

 Nie wszystkie dolegliwości kręgosłupa wymagają specjalistycznego leczenia, często wystarczająca jest odpowiednia rehabilitacja. Według prof. Roberta Gasika jedynie 3-4 proc. pacjentów z tymi dolegliwościami wymaga leczenia operacyjnego. Odsetek ten zwiększa się jednak wraz z wiekiem. - W grupie osób po 45. roku życia choroby kręgosłupa są wymieniane jako jedna z najczęstszych przyczyn operacji - zaznaczył.

Zwrócił uwagę, że błędem jest poddawanie się operacji dopiero w ostateczności, ponieważ im bardziej zaawansowana choroba, tym trudniejsze jest jej leczenie. Bardziej też skomplikowana jest operacja, jeśli w ogóle jest jeszcze możliwa. Niestety pacjenci nierzadko zbyt późno zgłaszają się do lekarza.

Roboty minimalizują powikłania po operacji kręgosłupa

Specjalista zapewnił, że oferowane są różnego typu zabiegi w chirurgii kręgosłupa, w zależności od rodzaju schorzenia. Ogromnym postępem są operacje z wykorzystaniem robotów. Ich zaletą jest to, że zwiększają precyzję wykonywanych operacji, na przykład tych wymagających wszczepienia implantów stabilizujących kręgosłup. Niektóre operacje polegają na precyzyjnym wprowadzeniu śrub poprzez nasady kręgów do trzonów. Bardzo ważne jest wtedy, żeby nie uszkodzić innych struktur, głównie nerwów. Milimetrowe przesunięcia mogą doprowadzić nawet do paraliżu.

Wiele zależy od doświadczenia chirurga, jak i zmian w kręgosłupie do jakich doszło u danego pacjenta. Z danych przedstawionych przez specjalistę wynika, że w przypadku operacji tradycyjnej, nazywanej techniką z "wolnej ręki", ryzyko nieprawidłowej lokalizacji implantów u operowanych pacjentów sięga od 75 proc. do nawet 98 proc.

- Zastosowanie robota minimalizuje ryzyko nieprawidłowej lokalizacji implantów do zaledwie 0-2 proc. - przekonywał prof. Robert Gasik. Ponieważ mniej jest powikłań po takim zrobotyzowanym zabiegu, to krótszy jest też czas hospitalizacji pacjenta. - Poza tym pozwala on zmniejszyć utratę krwi i liczbę infekcji rany pooperacyjne - dodał. Wynika to z faktu, że operacje wykonywane przy użyciu robotów mogą być mniej inwazyjne - nie wymagają aż tak dużego rozcięcia tkanek, jak w przypadku zabiegu tradycyjnego, wykonywanego jedynie pod kontrolą wzroku i ręki chirurga.

Do operacji kręgosłupa wykorzystuje się różnego typu roboty operacyjne. Pierwszy w Polsce tego typu robot operacyjny ma być uruchomiony w grudniu 2022 r. w szpitalu w Tarnowie.

- Robot nie jest panaceum na wszystko, do operacji potrzebujemy różnych metod i narzędzi. Roboty operacyjne są przeznaczone dla określonej grupy pacjentów. Pozwalają zoperować tych chorych, których inaczej nie zdecydowalibyśmy się operować - uważa prof. Robert Gasik.