
– Ze względu na obecność maseczki, mamy tendencję do oddychania nie przez nos, ale przez usta. Wówczas wzmaga się suchość w jamie ustnej, co z kolei sprzyja zmianom flory bakteryjnej i namnażaniu się patogenów, odpowiedzialnych za m.in. choroby zębów lub dziąseł – mówi lek. dent. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie.
Dlaczego odpowiedni poziom wilgoci w jamie ustnej jest tak ważny? – Ślina zmywa z powierzchni zębów resztki pożywienia, neutralizuje działanie kwasów oraz pełni barierę ochronną redukując ryzyko m.in. próchnicy. Wspomaga remineralizację szkliwa, przywraca równowagę pH oraz ma w składzie tzw. defensyny, białka, które zaburzają metabolizm bakterii i grzybów. Na tym nie koniec, w ślinie znajdują się również przeciwciała: s-IgA, IgG, IgM, które chronią organizm przed infekcjami. Gdy śliny jest mniej, wtedy zaczynają się problemy – wyjaśnia dentystka.
Jedną z najważniejszych praktyk w tym przypadku jest regularna wymiana maseczki. W przypadku jednorazowej, należy ją wymienić po każdym powrocie do domu, a gdy korzysta się z materiałowej, wówczas należy ją prać tak często, jak to możliwe. Aby utrzymać materiał w czystości można umieścić go w miseczce i zalać wrzątkiem, odczekać kilka minut, a następnie wyprać i dobrze wysuszyć. Jeśli maseczka wykonana jest z tkanin naturalnych, jak bawełna, to można wyprasować ją po praniu, by usunąć wszelkie drobnoustroje.
- Czysta maseczka to podstawa zdrowia jamy ustnej i prawidłowego działania układu odpornościowego. W ciągu dnia na jej powierzchni zbierają się bakterie, wirusy i zarodniki grzybów różnego typu. Brudna maseczka nie jest skuteczna, a w dodatku może zaszkodzić, więc należy pamiętać o jej regularnej wymianie lub praniu – podkreśla Monika Stachowicz.
Cierpią dziąsła, ale też „gęstnieje” oddech
Dłużej utrzymująca się suchość w ustach, zwana kserostomią, powoduje stany zapalne dziąseł. Nie jest ona co prawda bezpośrednią przyczyną chorób przyzębia, ale może odgrywać istotną rolę w przypadku zapalenia dziąseł, które jest wczesnym etapem rozwoju paradontozy.
– Ślina działa jak naturalny płyn do płukania ust. Niedostateczna wilgoć w jamie ustnej ułatwia rozwój stanów zapalnych dziąseł, które mogą ewoluować w paradontozę. Dlatego, gdy zauważamy tkliwość, obrzęk czy krwawienie z dziąseł, warto zweryfikować nawyki higieniczne i zasięgnąć porady stomatologa – wyjaśnia Monika Stachowicz.
Jeśli w ostatnim czasie zaczyna dokuczać problem nieświeżego oddechu, to prawdopodobnie również efekt częstego noszenia maseczki. Prawidłowość jest taka: im większa suchość w ustach, tym lepsze środowisko do namnażania się bakterii. Nieświeżemu oddechowi winne są przede wszystkim te z grupy beztlenowych, które produkują lotne związki siarki (VSC). Specyficzna woń pojawi się po wielu godzinach noszenia maseczki, gdy jama ustna zaczyna wysychać.
– Spędzając czas w domu, mamy większą skłonność do tzw. guilty pleasures, czyli przekąsek bogatych w cukry proste, mogą to być m.in. fast foody, słodycze, słodzone napoje, chipsy, ale też białe pieczywo. To raj dla bakterii, odpowiedzialnych za nieświeży oddech czy próchnicę – mówi Stachowicz.
Pierwsza pomoc
Takie następstwa nie oznaczają, że trzeba zrezygnować z obowiązkowego noszenia maseczek. Jak wyjaśniają dentyści, chodzi o to, aby w trakcie ich stosowania, zadbać o zdrowe nawyki i kontrolować stan jamy ustnej.
W czasie pandemii nie należy przekładać rozpoczętego wcześniej leczenia stomatologicznego, nie wolno zapominać o regularnych wizytach higienizacyjnych, zwłaszcza jeśli zmagaliśmy się do tej pory np. ze stanami zapalnymi dziąseł. Również dzieci wymagają właściwej opieki stomatologicznej i rutynowych zabiegów, jak lakierowanie czy lakowanie zębów.
Dotychczasowe zalecenia, odnośnie higieny jamy ustnej, pozostają aktualne:
- szczotkowanie zębów przynajmniej 2 razy dziennie pastą z fluorem,
- nitkowanie oraz stosowanie płynu do płukania ust.
W aptekach dostępne są preparaty, które poprawią nawilżenie jamy ustnej m.in. ślinozastępcze w sprayu, ale też tabletki do ssania. Dodatkowym wsparciem będą wyselekcjonowane probiotyki dla jamy ustnej, które przywracając równowagę „dobrych bakterii”, zmniejszają ryzyko próchnicy i powstawania płytki nazębnej, czyli głównego czynnika chorób dziąseł.
Komentarze