
Nad sensem leczenia pod mikroskopem miałem okazję zastanawiać się z pacjentem, który trafił niedawno do mojego gabinetu - "Alchemia Uśmiechu".
Historia dotychczasowego leczenia, przeprowadzanego w innym gabinecie, była zawiła. Na pierwszej wizycie, podczas leczenia endodontycznego, doszło do złamania dwóch narzędzi służacych do oczyszczania kanałów (fot. 1).
Na szczęście pacjent został o tym poinformowany.
Podczas kolejnej wizyty lekarz próbował usunąć pozostawione fragmenty pilników, jednak nie przyniosło to rezultatu. W jej trakcie najprawdopodobniej doszło do perforacji ścian mezialnych kanałów bliższych policzkowego i językowego. Nieświadomy tego lekarz wypełnił ostatecznie kanały (fot. 2).
Szanse na powodzenie leczenia obniżała dodatkowo delikatnie zarysowana krzywizna kanałów.
W następstwie wymienionych działań, pacjent z bolącym zębęm trafił do mnie. Po badaniu rozpoczęliśmy długą rozmowę. Najpierw zapoznałem chorego z faktami: dwa złamane narzędzia oraz perforacja korzeni mezialnych. Teoretycznie wciąż istniała szansa na wylecznie zęba. Dlatego omówiliśmy procedurę zabiegu, jego niepewne rokowanie oraz koszt.
Kolejnym kryterium oceny sytuacji była możliwośc odbudowy części koronowej zęba. Z historii leczenia wynikało, że ząb był kilkakrotnie już odbudowywany materiałem kompozytowym, dlatego ilość własnych tkanek była znikoma. W najgorszym stanie była ściana dystalna (fot. 3) co przesądziło o dalszym postępowaniu.
Po przedyskutowaniu nieprzewidywalności ewentualnej odbudowy protetycznej, pacjent zadecydował o ekstrakcji zęba.
W tym konkretnym przypadku bardziej przewidywalne okazało się usunięcie zęba oraz wszczepienie implantu. Pacjent jest przed zabiegiem i czas pokaże, jak dalej potoczy się leczenie.
Na tym przykładzie chciałem zwrócić uwagę, jak istotna dla dalszej wspólpracy jest rozmowa. Dentysta powinien przedstawić wszystkie "za" i "przeciw", ustosunkować się do nich, nakreślić alternatywne metody leczenia. Jednak to pacjent powinien podjąć ostateczną decyzję. Miejmy tylko nadzieję, że po zakończonej konsultacji, decyzja ta będzie świadoma.
Komentarze