Dyrektor generalny firmy Grin i dentysta zarazem Adam Schulhof powiedział, że aplikacja diagnostyczna jest udostępniana ortodontom we współpracy z producentem 3M. Przygotowano 5 tys. zestawów, ponoć ok. 1 tys. pacjentów i dentystów korzysta z tego systemu.

Adam Schulhof, który korzysta z tego systemu we własnej praktyce, powiedział, że koronawirus wywołał ogromne zapotrzebowanie na nowe procedury, pozwalające ludziom na rezygnowanie z bliskiego kontaktu z dentystą, kontaktu tak do niedawna oczywistego jeśli chodzi o każdą formę leczenia stomatologicznego.

Inne oprogramowanie, przygotowane w formule startup, pomaga lekarzom analizować stan uzębienia m.in. pozwala na integrowanie materiału filmowego z funkcjonującymi w gabinecie systemami danych medycznych pacjentów. Aplikacja pozwala również osobom leczonym zobaczyć to co dentysta widzi w ich jamie ustnej. Niestety często nie jest to przyjemny dla nich widok.

Rozwijają się kolejne internetowe usługi stomatologiczne, firmy takie jak SmileDirectClub Inc. wysyłają klientom przezroczyste alignery. Popyt na tego typu usługi wzrósł w ciągu ostatnich kilku miesięcy kilkukrotnie.

- Wielu pacjentów całkowicie ominie gabinet dentystyczny. Zaczynamy wykorzystywać analizę obrazu sztucznej inteligencji, aby stać się ważnym narzędziem diagnostycznym dla dentystów – zapewnia Adam Schulhof.

Zdalne konsultacje mogą posłużyć do identyfikacji problemów, zanim będą wymagały bardziej skomplikowanego i kosztownego leczenia podczas osobistych wizyt pacjenta co sześć miesięcy.