Brzmi fascynująco. Bierzesz do ręki szczoteczkę Misoka, wkładasz ją na sekundę do „zwykłej" wody i „zwyczajnie" szczotkujesz zęby. Efekt ponoć jest trudny do osiągnięcia przy użyciu tradycyjnych metod higieny jamy ustnej wykorzystujących zarówno szczotkę, jak i pastę do zębów.
Tajemnica tkwi w materiale, z którego zrobione jest włosie japońskiego produktu. Kosho Ueshima, autor niezwykłej szczoteczki enigmatycznie mówi o tworzywie wyprodukowanym na bazie nylonu i pokrytym jonami określonych minerałów.

Użytkownik japońskiej szczoteczki do zębów musi pamiętać, aby raz na miesiąc wymienić w niej włosie na nowe. Japończykom przypomina o tym nazwa Misoka, co oznacza „ostatni dzień miesiąca".

Czy Misoka spełnia należycie funkcje? Czy jest bezpieczna dla użytkowników? Takie pytania trafiły już m.in. do American Dental Association. Póki co, stanowiska ADA w tej sprawie jeszcze nie ma.

W Japonii Misoka znalazła już 2 mln nabywców. Cena waha się od 14 USD (oferty na Amazon) do 35 USD (oferty na eBay). Brak jest bliższych informacji na temat kosztu zestawu wymiennego, a ten zapewne będzie podstawowym kryterium przy analizie zagadnienia: nanowłosie, czy pasta do zębów.

Prezentacja: Misoka