
W lutym, jak co roku, w Stanach Zjednoczonych obchodzony jest National Children's Dental Health Month. W tym roku edukatorzy stawiają na BrushyBall. To zabawka. Zaprojektował ją Robert Malen, który pomysł wywiódł z obserwacji w jaki sposób myła zęby jego czteroletnia córka. Okazuje się, że dziewczynka szczotkowała zapamiętale zęby i to odpowiednio długi czas, ale skupiała się wyłącznie na kilku trzonowcach, resztę pozostawiała w zapomnieniu.
Robert Malen postanowił zbudować coś co pomogłoby córce odpowiednio zadbać o zęby. Tym czymś okazał się pojemnik na szczoteczki do zębów, w kształcie zabawnej głowy ludzika. Szczotkowanie zębów powinno być uruchamiane wraz z otworzeniem ust maskotki. Dziecko widzi wtedy rząd pięknych białych ząbków, podzielonych na sześć stref (trzech na dole, trzech na górze). Zęby zabawki (w każdej ze stref) zaczynają świecić kolejno przez czas wymagany do szczotkowania tej części uzębienia. Ten prosty sposób sprawia, że małe dzieci należycie dbają o wszystkie zęby.
Zabawka wygląda niepozornie, jednak próby i badania nad prototypami zajęły Malenowi aż pięć lat.
Na takie jak ta inicjatywy liczą specjaliści z Centers for Disease Control and Prevention (CDC), którzy alarmują, że wśród amerykańskich dzieci problemy z psującymi się zębami najczęściej występują wśród maluchów mających od trzech do pięciu lat. BrushyBall ma być mocnym elementem polityki profilaktycznej.
Komentarze