
- Dzieci przechodzące bezobjawowo COVID-19 mogą przenosić znaczne ilości wirusa.
- Dentysta w trakcie wizyty przeprowadzał test PCR w kierunku koronawirusa.
- Ponad 2 proc. małych pacjentów było zakażonych.
Stomatolog dziecięcy z University of Illinois Chicago przeprowadziła badanie mające na celu monitorowanie potencjalnych nowych przypadków COVID-19. Prowadzono testy wśród dzieci, które były pacjentami przychodni uniwersyteckiej od 1 kwietnia do 1 sierpnia 2020 r. Dodatni wynik testu uzyskano u ponad 2 proc. małych pacjentów, które przechodziły infekcję bezobjawowo, te ważne wyniki opublikował Journal of the American Dental Association.
Z innych badań wynika, że dzieci z COVID-19 zazwyczaj nie mają objawów, jednak mogą przenosić znaczne ilości wirusa, a zatem być źródłem infekcji.
Jak dentysta może przeprowadzić test na koronawirusa
Pierwszy wywiad był prowadzony przez telefon przed terminem wizyty. Jeśli dziecko nie miało objawów COVID-9 przyjeżdżało do gabinetu stomatologicznego. Tu podczas wizyty robiono test PCR w kierunku infekcji SARS-CoV-2.
- Zostaliśmy przeszkoleni przez pediatrę w zakresie przeprowadzania testu. Robiąc wymaz z nosa, mówiliśmy: Wkładam ci motylka do nosa - wspomina autorka badania stomatolog dziecięcy dr Flavia Lamberghini, z University of Illinois Chicago.
W badaniu wzięło udział 921 pacjentów ( od 2 do 18 lat), u 2,3 proc. z nich test w kierunku infekcji koronawirusem dał pozytywny wynik.
Podczas prowadzenia wywiadu nie zadawano pytań o zachowanie dystansu społecznego i potencjalną ekspozycję na koronawirusa. O pozytywnym wyniku testu zawiadamiano rodziców.
- Dla większości z nich był on zaskoczeniem. Ale to także ważna informacja dla lekarzy dentystów. Jako dentyści jesteśmy bardziej narażeni na chorobę COVID-19, ponieważ pracujemy w bezpośredniej bliskości jamy ustnej, a nasze narzędzia wytwarzają aerozole, które mogą zarazić dentystę i asystentkę dentystyczną, dodaje dr Lamberghini.
Dzieci nie zaraziły koronawirusem personelu gabinetu stomatologicznego
Z badania wynika, że badanie PCR na obecność SARS-CoV-2 u bezobjawowych pacjentów w stomatologii dziecięcej może być wartościowym narzędziem, poza kwestionariuszami wypełnianymi przez opiekunów małych pacjentów, które mają pomóc z identyfikacji osób zakażonych koronawirusem.
Z badania płynął jeszcze jeden ważny wniosek. - Pomimo, że te dzieci były zakażone COVID-19, nie zaobserwowano transmisji wirusa, nikt z personelu kliniki nie został przez nie zarażony, co potwierdza pogląd, że środki ochrony osobistej działają - powiedział dr Fernando Testai z University of Illinois Chicago.
Komentarze