Dr Amir Fakhrzadeh z Rutgers School of Dental Medicine Periodontics Department otrzymał na pracę nad nowym biomateriałem grant wysokości 100 tys. dolarów.

- Ta metoda ma być prostym połączeniem tradycyjnych procedur oraz nowoczesnych technik i technologii. Celem zaś jest doprowadzenie do tego, by organizm traktował implant jak naturalny ząb. Stąd tak ważny jest krótki czas, w którym wszczepianie implantu powinno nastąpić po ekstrakcji. Zabieg musi przebiegać, gdy komórki odpowiedzialne za gojenie się kości są nadal żywe - tłumaczył dr Fakhrzadeh swój  projekt badawczy.

Zdaniem naukowca, metoda ta będzie nie tylko szybsza, ale też tańsza i daleko mniej inwazyjna niż implanty tytanowe. Bo chociaż są one obecnie uznawane za standard w leczeniu braku zębów, jednak często wiążą się z pewnym ryzykiem niepowodzenia i groźnymi powikłaniami.

Ponadto tytanowe implanty nie mogą być stosowane u pacjentów do 22 roku życia, gdyż do tego wieku trwa jeszcze rozwój twarzy. W efekcie wzrostu kości szczęk - implant mógłby zostać przemieszczony i powodować funkcjonalne i estetyczne problemy, natomiast nowy biomateriał będzie można używać  także do leczenia dzieci i młodzieży.

Procedura, nad którą pracuje dr Fakhrzadeh będzie wykorzystywała tomografię CBCT oraz technologię CAD-CAM do tworzenia modelu zęba przed jego ekstrakcją. Następnie implant będzie powstawał dzięki drukarce 3-D i natychmiast po usunięciu zęba zostanie wszczepiony. Zanim to jednak nastąpi naturalny ząb będzie mielony, sterylizowany i łączony z cementem. Przygotowanie implantu w ten sposób potrawa ok. 30 minut. Patent na skład implantu oraz metodykę jego wykonania i procedurę wszczepiania, czeka na rozpatrzenie. Zaplanowano badania in vitro i in vivo na modelach zwierzęcych, w których będą testowane procesy gojenia się.  

Więcej: dentistrytoday.com