
Implanty, mosty, korony - w wielu przypadkach kosztowne prace wykonywane w gabinetach stomatologicznych są zbędne. Do takich - dla wielu kuriozalnych ustaleń - doszli specjaliści z Australian Research Center for Population Oral Health in the School of Dentistry (University of Adelaide).
Po przebadaniu 2,7 tys., wybranych losowo osób, które oczywiście zgodziły się na dokładne przebadanie stanu swego uzębienia i określeniu funkcji jakie ono pełni w ich codziennym życiu - australijscy specjaliści stworzyli kompleksowe opracowanie, określające zależności pomiędzy liczbą braków, ich usytuowaniem, a istotnymi wskazaniami w kierunku uzupełnień. Okazuje się, że w większości przypadków takie prace nie są nieodzowne, biorąc pod uwagę uwarunkowania medyczne i funkcje życiowe.
Współautor opracowania prof. Marco Peres twierdzi, że prace analityczne i wynikające z nich ustalenia, mają istotne znaczenie dla samych pacjentów, ale także dla publicznego systemu opieki zdrowotnej.
Kierujący badaniami Dr Haiping Tan twierdzi, że 434 tys. Australijczyków, którzy wydawać by się mogło, powinni jak najszybciej odwiedzić gabinety dentystyczne, aby uzgodnić harmonogram kosztownych prac protetycznych, powinno wspólnie z dentystami zastanowić się, czy realizowanie takiego planu jest uzasadnione z medycznego punktu widzenia.
W ocenie specjalistów, uczestniczących w badaniu, większe uzasadnienie ma skierowanie środków finansowych na akcje profilaktyczne, uświadamianie społeczeństwu wagi należytej dbałości o stan uzębienia, niż przywracanie pierwotnego stanu uzębienia. Tak oczywiście być powinno tylko wówczas, gdy braki nie są dla osoby z takimi problemami istotną wadą natury estetycznej, ani nie stanowią dla niej zagrożenia zdrowotnego.
Ustalenia te zostaną zaprezentowane w jednym z najbliższych wydań magazynu "Community Dentistry and Oral Epidemiology".
Więcej: www.sciencedaily.com
Komentarze