• Pożywką dla próchnicy są m.in.: słodycze, białe pieczywo, miód, kandyzowane owoce, owoce cytrusowe, płatki śniadaniowe i napoje słodzone (produkty, które zawierają łatwo przyswajalne cukry)
  • Na tempo rozwoju próchnicy mają także wpływ: czas pokarmu kontaktu z zębami, jego konsystencja Ponadto liczy się kwasowość jedzenia oraz stężenie zawartych w nim substancji ochronnych
  • Dieta, która nie dostarcza organizmowi wystarczającej ilości witamin i składników odżywczych, powoduje wzrost cholesterolu i glukozy we krwi - prędko odbije się na zdrowiu 

Nie każda substancja nazywana cukrem ma taki sam poziom kariogenności (sprzyjanie próchnicy). Wierzchołek „próchnicowej” piramidy budują najbardziej kariogenne produkty spożywcze. U jej podstawy natomiast znajdziemy te, które działają przeciwpróchnicowo. Wewnętrzny poziom piramidy wypełniają produkty kariostatyczne. 

Od tego robi się próchnica

Słodycze, białe pieczywo, miód, kandyzowane owoce, owoce cytrusowe, płatki śniadaniowe i napoje słodzone – czyli wszystkie te produkty, które zawierają łatwo przyswajalne cukry: glukozę, sacharozę, maltozę, laktozę, fruktozę i przetworzoną skrobię. Wśród nich to sacharoza jest uznana za tę najbardziej próchnicogenną, bo fermentuje, ale też jest wykorzystywana przez bakterie próchnicowe w taki sposób, by stworzyć dla nich jeszcze bardziej przyjazne do bytowania środowisko, m.in. za sprawą produkowanych przez nie nierozpuszczalnych w wodzie polisacharydów. Jakby tego było mało, utworzony dzięki sacharozie biofilm zawiera mniej związków mineralnych chroniących szkliwo, do których należą wapń, fosfor i fluor.

Zagrożeniem dla zębów zachowanie rodziców i czynniki genetyczne

- Już w pierwszych miesiącach życia dziecka przekazujemy mu bakterie próchnicowe, m.in. Streptococcus mutans: przez pocałunki, oblizywanie smoczka czy łyżeczki; i z tą bakterią zostajemy do końca życia. Jednak nie tylko obecność konkretnych drobnoustrojów wpływa na rozwój próchnicy, a są to m.in. czynniki genetyczne, nasze nawyki (podjadanie, używki, higiena zębów) oraz ten kluczowy, czyli dieta – mówi lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia Łódź Pomorska.

Nie tylko skład jedzenia ma znaczenie

Skład jedzenia ma znaczenie w przypadku zagrożenia próchnicą, ale też to, jak długo ma kontakt z zębami, jego forma: płynna (napoje), ciągnąca i kleista (słodycze, owoce kandyzowane, gumy rozpuszczalne). Ponadto liczy się też kwasowość jedzenia oraz zawartych w nim substancji ochronnych. Niektóre produkty, jak mleko, mimo sporej zawartości cukru (laktoza), ale i wapnia nie są aż tak próchnicotwórcze, jak można by było się tego po nich spodziewać.

Produkty, które nie prokurują próchnicy

Choć czyhających na zęby zagrożeń wydaje się być wiele, to jednak bez trudu powinniśmy znaleźć produkty, które nie będą sprzyjały próchnicy, ale też spokojnie mieszczą się na niższych szczeblach piramidy zdrowego żywienia. Mowa o warzywach, niektórych owocach, nabiale, jajach i mięsie.

– Próchnicą nazywamy chorobę wywołaną przez bakterie próchnicowe, która prowadzi do utraty minerałów z tkanek twardych zębów, czyli szkliwa i zębiny, oraz zniszczenia miazgi. Główną rolę w tym procesie odgrywają kwasy wytwarzane przez bakterie, które niejako wypłukują minerały. Kwasy mogą być też pochodzenia zewnętrznego, a więc dostarczane z pożywieniem. Wtedy mówimy o kwasowej erozji szkliwa – wyjaśnia lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.

To, co w przypadku surowych owoców i warzyw, nawet z wysoką zawartością cukrów, obniża ich właściwości kariogenne, jest forma cukrów. W tym przypadku są związane ze strukturą komórkową i bakterie nie mogą ich absorbować. Drugi czynnik, czyli kwasowość, ma niemałe znaczenie.

W ciągu dnia wielokrotnie dochodzi do zmiany odczynu pH w jamie ustnej człowieka, zależnie od tego co i jak często jemy. Bezpieczne jest pH neutralne, czyli oscylujące wokół 7. Za groźne dla szkliwa uznaje się to poniżej 5,5, ale jest wyjątek – fluor zwiększa tolerancję na kwasy do nawet niższego poziomu, bo do około 4,5. Wśród surowych owoców i warzyw wiele ma pH wyższe, a więc bezpieczne pod tym względem.

Papryka, ziemniaki, bakłażan, brukselka, marchew, brokuł, kukurydza, buraki, por, seler, melon, arbuz, oliwki, świeże sery i jajka – to przykłady produktów o niskiej lub neutralnej kwasowości, którymi w dodatku nie posilą się bakterie próchnicowe.

Dieta przeciwpróchnicowa?

Na dole piramidy żywienia dla zdrowych zębów, czyli w jej podstawie, znajdują się produkty, które dzięki swoim właściwościom i składowi mogą zapobiegać rozwojowi próchnicy. Jak to możliwe?

– Produkty surowe, minimalnie lub nieprzetworzone, także te z wysoką zawartością błonnika czy związków mineralnych, można uznać za korzystne dla szkliwa. Przede wszystkim dostarczają niewiele cukrów dla bakterii próchnicowych, z drugiej strony natomiast to błonnik wpływa korzystnie na dobrą florę bakteryjną w jamie ustnej, ale i w jelitach. Produkty probiotyczne, jak kefiry i jogurty, także wspierają zdrowe bakterie, ponadto dostarczają związków budujących szkliwo. Równowaga flory bakteryjnej jamy ustnej jest niezwykle ważna – tłumaczy lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz.

W antypróchnicowej diecie powinny się znaleźć m.in.: twarde sery, warzywa oraz owoce z dużą zawartością błonnika i orzechy. Korzystne właściwości ma tzw. cukier brzozowy, czyli ksylitol, który hamuje rozwój szkodliwych bakterii, a także herbata – zarówno czarna, jak i zielona. Te napoje dzięki zawartości polifenoli nie tylko ograniczają namnażanie drobnoustrojów, ale także minerały w nich zawarte odbudowują szkliwo.

Czytając listę składników na etykietach różnych produktów, możemy znaleźć sorbitol i mannitol. To związki o słodkim smaku, podobne do ksylitolu, które są neutralne dla próchnicy, więc często producenci umieszczają je choćby w pastach do zębów czy „bezcukrowych” gumach do żucia.

– To, co jemy i pijemy, nie tylko bezpośrednio wpływa na ryzyko próchnicy, ale też zdrowie całego organizmu, którego elementem są zęby i jama ustna. Niewłaściwa dieta, która nie dostarcza nam wystarczającej ilości witamin i składników odżywczych, a co gorsza: powodująca wzrost glukozy we krwi czy cholesterolu, prędko odbije się na naszym zdrowiu. Niestety, zauważymy to również w ustach: ucierpieć mogą dziąsła, śluzówki jamy ustnej, a w końcu też same zęby. Piramida zdrowego żywienia to piramida dla zdrowych zębów, ale warto wziąć pod uwagę, że jedne produkty sprzyjają „psuciu się zębów”, a inne pomagają tego uniknąć – podsumowuje ekspertka Medicover Stomatologia.