• Świadczeniodawcy rezygnują z kontraktów z NFZ, najczęściej na terenie Kujawsko – Pomorskiego i Opolskiego OW NFZ. Tam liczba realizujących kontrakty w 2022 r. w porównaniu z sytuacją z 2019 r. spadła o 24 proc.
  • Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że w 2023 r. stomatologię zasili kwota 2,697 mld zł, a to oznacza wzrost wobec nakładów z 2022 r. o 17,2 proc.
  • Wzrosty nakładów na stomatologię nie rekompensują wyższych kosztów, alarmują dentyści, którzy w obecnej sytuacji – chcąc przetrwać - muszą wspomagać się kredytem
  • Co pozostanie pacjentom? Wydawanie coraz większych pieniędzy na leczenie stomatologiczne. Bariera może być jednak bardzo blisko, a wówczas dostęp do leczenia uzębienia stanie się iluzoryczny  

Świadczeniodawcy, realizujący kontrakty stomatologiczne, znaleźli się pod kreską. Jeszcze pół roku temu, biorąc zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia za dobrą monetę, liczyli na rzetelną wycenę wykonywanej pracy. Teraz mówią, że jeśli już - to liczą na cud. O ile ten nie nastąpi, to na przełomie 2022 i 2023 zaczną wypowiadać kontrakty.

Ile można czekać na obiecywaną w połowie roku niemal pewną podwyżkę wycen z zakresu chirurgii stomatologicznej i periodontologii? Ta, jest postanowiona – wynika z informacji płynących z Ministerstwa Zdrowia. Nowe stawki pojawią się jednak prawdopodobnie dopiero w styczniu 2023 r. Powstaje pytanie czy, a jeśli tak - to od kiedy, wprowadzona zostanie zasada wyrównania obecnie płaconych stawek.

Gabinety stomatologiczne dołują 

Najbardziej zdesperowani świadczeniodawcy, realizujący kontrakty z NFZ, twierdzą w rozmowach z infoDENT24.pl, że o ile do końca roku nie zostaną wprowadzone wyższe wyceny ich usług - będą musieli wypowiedzieć umowy z publicznym płatnikiem.

W obecnej sytuacji – chcąc przetrwać - muszą wspomagać się kredytem, a wysoki i wciąż rosnący poziom inflacji jest najgorszym okresem do zadłużania się. To właśnie inflacja sprawia, że bardzo kapitałochłonna część medycyny, jaką jest stomatologia, wymaga zaangażowania coraz większych pieniędzy. Chodzi przede wszystkim o koszt materiałów. Nie tylko jednak. Przerażają rosnące stawki czynszów, prądu, ogrzewania, odbioru odpadów. Kolejnym obciążeniem są – wymuszone ustawowymi regulacjami – wyższe minimalne płace personelu zatrudnionego w lecznicach stomatologicznych.

Rosnące zadłużenie jest główną przyczyną, dla której prowadzący gabinety stomatologiczne nie mogą sobie pozwolić na wypowiedzenie umowy z NFZ. Pozostaje im anonimowe narzekanie, bo – póki co – nie chcą być postrzegani jako ci, którzy noszą się z zamiarem wyjścia z systemu publicznej ochrony zdrowia.

Wycofanie amalgamatu. Kolejne obciążenia gabinetu stomatologicznego

Powodów do irytacji jest wiele chociażby ten, dotyczący wycofania z gabinetów „pracujących na NFZ” wypełnień amalgamatowych. Wymóg obowiązuje od 9 października, z tym, że w systemie nie pojawiły się dodatkowe pieniądze mające zrekompensować wyższy koszt zakładania droższych plomb. Po stronie kosztów znajduje się nie tylko droższy materiał, ale także dłuższy czas opracowania ubytku.

To tylko część prawdy. Mało kto mówi, że dopuszczone przez NFZ materiały do wypełnień, będących zamiennikami amalgamatu, nie należą do tych tych najbardziej trwałych. Taka sytuacja zrodzi kolejne problemy, gdyż rozżaleni pacjenci będą mieli pretensje do dentystów w sytuacji przedwcześnie utraconego wypełnienia. Pod względem trwałości amalgamat nie miał sobie równych. Tego typu wypełnienie „trzymało się” bez zarzutu przez szereg lat. Część dentystów uważa, że to co muszą oferować „na NFZ” będzie wymagać wymiany średnio co kilkanaście miesięcy.

Coroczne wzrosty nakładów na stomatologię

Ministerstwo Zdrowia patrzy na stomatologię z perspektywy płatnika i przedstawia liczby świadczące o rosnących nakładach. Otóż na świadczenia stomatologiczne w 2021 r. przeznaczonych zostało 2,07 mld zł, zaś w 2022 r. już 2,30 mld zł, czyli o ok. 11,1 proc. więcej.

Zwiększone środki mają zminimalizować efekt wyższych kosztów utrzymania placówek, w tym rachunków za prąd i ogrzewanie. Z tego powodu nastąpił wzrost finansowania świadczeń w wysokości 4,5 proc. Wyższe nakłady wynikają także ze wzrostu wartości jednostki rozliczeniowej rekomendowanej przez AOTMiT.

Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że w 2023 r. stomatologię zasili kwota 2,697 mld zł, a to oznacza wzrost wobec nakładów z 2022 r. o 17,2 proc.

Dentyści przypominają natomiast, że według danych z września 2022 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych już wzrosły w ciągu roku o 17,2 proc., a koszt świadczeń stomatologicznych prawdopodobnie był jeszcze większy i będzie rósł nadal.

Zniknął co piąty gabinet stomatologiczny z logo NFZ

Duża część tych, którzy mają podpisane umowy z NFZ pilnie liczy na większe pieniądze. Alternatywą będzie rezygnacja z kontraktów.

Z wyliczeń przeprowadzonych przez infoDENT24.pl wynika, że najwięcej niecierpliwych świadczeniodawców funkcjonuje na terenie Kujawsko – Pomorskiego i Opolskiego OW NFZ. Tam liczba realizujących kontrakty w 2022 r. w porównaniu z sytuacją z 2019 r. spadła o 24 proc. Niewiele mniejszy regres dotyczy OW NFZ: Lubuskiego, Warmińsko – Mazurskiego, Dolnośląskiego, Zachodniopomorskiego i Świętokrzyskiego – o 21 proc. mniej świadczeniodawców.

Co prawda trend wycofywania się z realizacji umów kontraktowych od lipca 2022 r. do października 2022 r. został zahamowany, ale wynika to z głównie z faktu rozpisania przez NFZ w ostatnich tygodniach wielu nowych i uzupełniających konkursów.

Co poza NFZ?

Dentyści mają rozwiązanie kłopotliwej sytuacji. Zasilą szeregi stomatologów z powodzeniem funkcjonujących w usługach komercyjnych. Na ich szczęście popyt na fachowców jest duży. Sieci gabinetów stomatologicznych przyjmą każdego, kto może się pochwalić doświadczeniem zawodowym. 

Co pozostanie pacjentom? Wydawanie coraz większych pieniędzy na leczenie stomatologiczne. Bariera może być bardzo blisko, o czym przekonują się właśnie Brytyjczycy, dla których dostęp do leczenia uzębienia w oparciu o wsparcie środków publicznych staje się iluzoryczny. W takiej sytuacji coraz częściej zdesperowani pacjenci sięgają po kombinerki, czy zestawy z super glue do mocowania ułamanych zębów.