
- Po usunięciu wady zgryzu ortodonta zastosował aparat retencyjny przyklejony do wewnętrznej powierzchni zębów
- Niestety pacjent zaniedbał monitorowanie retainera, co skończyło się utratą jednego z zębów, jak wynika z opisu przypadku w British Dental Journal
- Częste kontrole stomatologiczne są niezbędne do wczesnego wykrycia niepożądanych zmian i zapobiegania poważnym defektom przyzębia, a nawet utracie zębów u pacjentów ze stałym aparatem retencyjnym
Aparat retencyjny. Wskazany po leczeniu poważnej wady zgryzu
15-letni pacjent został skierowany przez swojego dentystę do poradni ortodontycznej z powodu recesji dziąsła i owrzodzenia wokół dolnego prawego siekacza bocznego. Chłopiec nie palił papierosów, nie miał historii urazów ani chorób przyzębia. Jednak przed pięcioma laty przeszedł leczenie ortodontyczne, które wymagało ekstrakcji niektórych zębów i noszenia stałego aparatu. Dla utrwalenia efektów leczenia otrzymał reteiner na obu łukach zębowych.
Zęby mają naturalną tendencję do przesuwania się do pozycji wyjściowej. Po 10 latach prawdopodobieństwo powrotu zębów do stanu sprzed leczenia ortodontycznego jest bardzo wysokie. Stąd potrzeba zastosowania stałego aparatu retencyjnego (cienkiego drutu wykonanego z metalu, który jest przymocowany do tylnej części zębów górnej lub dolnej szczęki). To rozwiązanie jest szczególnie potrzebne po leczeniu poważnych wad zgryzu.
Problemy po leczeniu wady zgryzu
W trakcie korygowania wady zgryzu nie występowały problemy z przyzębiem, pisze z lek. dent. Kelly Smorthit z Speciality Registrar in Orthodontics, Leeds Dental Institute, w Wielkiej Brytanii na łamach British Dental Journal.
Jednak podczas badania pacjenta okazało się, że prawy dolny siekacz boczny był bezobjawowy i nieruchomy, ale silnie wstecznie skośny. Nastąpiła znaczna recesja odsłaniająca całą długość korzenia, w tym jego wierzchołek, który przebił błonę śluzową. Retainer był nadal przymocowany do powierzchni językowej sześciu dolnych przednich zębów. Nie stwierdzono klinicznych objawów utraty żywotności, ale tuż pod dolnym siekaczem znajdował się wrzód, wywołany urazem mechanicznym.
Pacjent został poinformowany o złym rokowaniu dla tego zęba, gdyż niemal na pewno będzie wymagał leczenia kanałowego, ale nawet po jego zakończeniu najprawdopodobniej dojdzie do jego utraty. Zapadła decyzja o usunięciu aparatu retencyjnego oraz ekstrakcji dolnego prawego siekacza bocznego, a następnie zamknięciu powstałej przestrzeni za pomocą stałego aparatu ortodontycznego.
Retainer wiąże się ze znacznym ryzykiem, jeśli nie jest utrzymywana higiena jamy ustnej na dobrym poziomie, a stan zębów monitorowany. Opisywany przypadek dowodzi, że w poważnych przypadkach przyklejony na stałe element może prowadzić do katastrofalnych powikłań, niepowodzenia leczenia, a ostatecznie do utraty zęba. Zatem stosowanie aparatów retencyjnych wymaga dużej odpowiedzialności od lekarza ortodonty, pacjenta i ogólnego stomatologa.
Lekarz dentysta, do którego zgłasza się pacjent ze stałym aparatem retencyjnym powinien pamiętać o tym jakie konsekwencje może mieć niepożądany ruch zębów, podsumowuje brytyjska dentystka.
Komentarze