
- Głęboka sedacja przeprowadzona w warunkach gabinetu dentystycznego może grozić powikłaniami, jeśli pacjentem jest małe dziecko. Badania skutków znieczulenia przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych, gdzie rocznie do 250 tys. zabiegów stomatologicznych odbywa się w sedacji
- Małe dzieci często nie współpracują z lekarzem, szczególnie gdy boją się leczenia stomatologicznego i gdy trwa ono długo
- Najczęstsze zdarzenia niepożądane po głębokiej sedacji, to u dzieci zawroty głowy i zaburzenia oddychania, jak wynika z badania opublikowanego w Journal of the American Dental Association

Czytaj więcej
Implanty zębów. Bez tej wiedzy nie podejmuj decyzjiDziecko nie pozwala przeprowadzić leczenia. Potrzebna sedacja
Zabiegi stomatologiczne wymagają, aby pacjent pozostawał spokojny i nieruchomy, co może być trudne w przypadku małych pacjentów, zwłaszcza tych którzy bardzo boją się leczenia. Dzieci często nie potrafią poradzić sobie w sytuacji, gdy muszą być poddane długotrwałemu leczeniu stomatologicznemu. Ta niezdolność do współpracy stanowi poważne wyzwanie dla lekarza dentysty.
Od kilkudziesięciu lat prowadzone są badania nad metodami walki z bólem i sedacją u dzieci. Jednak po raz pierwszy przedstawiono wyniki szacunków dotyczących częstości występowania działań niepożądanych po głębokiej sedacji w warunkach ambulatoryjnych, informuje Journal of American Dental Association.
Gabinety stomatologiczne w Stanach Zjednoczonych. Sedacja powszechnie wykorzystywana
Każdego roku w Stanach Zjednoczonych u dzieci i młodzieży przeprowadza się od 100 tys. do 250 tys. zabiegów stomatologicznych w sedacji, część pacjentów ma od 3 do 5 lat.
Badanie miało na celu ocenę bezpieczeństwa leczenia stomatologicznego w poradni stomatologicznej. Analizowano zdarzenia niepożądane na podstawie danych klinicznych. Badanie przeprowadzono w ambulatoryjnej klinice stomatologii dziecięcej University of Texas w Houston Health Science Center. Placówka ta realizuje opiekę stomatologiczną dla rodzin o niskich dochodach oraz pacjentów ze specjalnymi potrzebami lub chorobami współistniejącymi.
W ciągu trzech lat blisko 9 proc. pacjentów poddanych głębokiej sedacji doświadczyło zdarzeń niepożądanych, od nieznacznych po mające potencjalnie poważne konsekwencje, które wiązały się z zastosowanym znieczuleniem.
Rozcięta głowa po leczeniu zębów
Okazuje się, że spośród 175 przypadków leczenia dzieci w głębokiej sedacji, w latach 2017–2019, w 55 proc. dotyczyło to dzieci poniżej 6 r. ż. wśród których u
9 proc. odnotowano zdarzenia niepożądane.
Najczęściej były to problemy związane z jakością sedacji (47 proc.), takie jak agresywne zachowanie i zawroty głowy. W jednym przypadku dziecko, które po zakończonym leczeniu stało w rejestracji, upadło i rozcięło sobie głowę.
Natomiast w 37 proc. problemy związane były z drogami oddechowymi i oddychaniem.
-Zdarzenia niepożądane występują w jednym na 12 przypadków leczenia w głębokiej sedacji stosowanej u dzieci i młodzieży w warunkach ambulatoryjnych. Należy podjąć kroki na rzecz poprawy bezpieczeństwa i niezawodności sedacji u dzieci – podkerślają autorzy badania.

Czytaj więcej
Gdzie w Polsce najłatwiej o dentystę?
Komentarze