• Trudno oprzeć się wrażeniu, że na publicznej stomatologii nikomu nie zależy. Któryś z polityków powiedział publicznie, iż stomatologia na NFZ jest niepotrzebna, bo wszyscy i tak leczą się prywatnie. To takie beztroskie sformułowanie w stylu francuskiej królowej - " jak nie mają na chleb, to niech jedzą ciastka" - komentuje lek. dent. Anita Pacholec wiceprezes Kujawsko – Pomorskiej ORL ds. stomatologii
  • Zasadniczą przyczyną wprowadzenia wyższych wycen w stomatologii był odpływ lekarzy dentystów z pracy kontraktowej. Trudno oczekiwać jednak masowego powrotu stomatologów do systemu świadczeń publicznych - uważa Anita Pacholec
  • Kolejki do lekarza dentysty mogą się wydłużyć, bo nie podniesiono wysokości etatu przeliczeniowego, czyli pracując za lepszą wycenę, stomatolodzy szybciej zrealizują kontrakt. Mniej się napracują - to fakt -  ale o zarobieniu większych pieniędzy nie będzie mowy 

Lek. dent. Anita Pacholec wiceprezes Kujawsko – Pomorskiej ORL ds. stomatologii dla infodent24.pl.

Trudno nie odetchnąć z ulgą, że po roku od ustalenia wyceny wartości pakietów przez AOTMiT wreszcie nowe stawki zostały zaakceptowane przez NFZ.

To z pewnością efekt, wykonywanej od 2021 r., pracy przez wielu osób z Komisji Stomatologicznej NRL. A zwłoka w czasie? Niestety tak powoli kręcą się tryby instytucji państwowych.

Skomplikowane zasady rozliczania pakietów 

Założeniem pakietów było uproszczenie sprawozdawczości. Mieliśmy wpisywać jeden kod pakietu i w ten sposób rozliczyć wszystkie procedury, uwzględnione w tym pakiecie. Niestety z powodów zupełnie mi nieznanych rzeczywistość jest teraz taka, że sprawozdawczość będzie jeszcze trudniejsza. Otóż poza symbolem pakietu trzeba będzie wpisać również wszystkie składowe procedury. Nie wiem jaki jest tego sens, ale podejrzewam że nadmierna chęć kontroli świadczeniodawców.

Wyceny oparte na realiach sprzed wysokiej inflacji

Co do wyceny - no cóż, przygotowywano ją na poziomie kosztów z pierwszego półrocza 2021 r. i wtedy była w miarę satysfakcjonująca, w miarę bo do cen rynkowych nawet w tamtym czasie było jej daleko.

Galopująca inflacje zrobiła to co zrobiła i ówczesne wyceny dziś przedstawiają się zdecydowanie mniej korzystne.

Zmiany wycen procedur plastrem na zrywane kontrakty 

Myślę, że duża liczba zrywanych kontraktów niejako zmusiła NFZ do działania. W obecnej sytuacji nie spodziewam się jednak masowego powrotu lekarzy dentystów do systemu świadczeń publicznych. Być może jednak, przynajmniej  w pewnym stopniu, powstrzymany zostanie trend odpływania świadczeniodawców. Nabiorą oni bowiem przekonania, że coś jeszcze się zmieni na lepsze. Nawet jeśli ubytki wśród świadczeniodawców zostaną nieco przyhamowane, to będzie to tylko krótkotrwałe odwrócenie niekorzystnego trendu. Jeżeli NFZ nie wprowadzi prawdziwej reformy finansowania stomatologii, to dalej będziemy tkwić w marazmie. 

Kolejki do lekarza dentysty mogą się wydłużyć  

Nie podniesiono wysokości etatu przeliczeniowego, czyli pracując za lepszą wycenę, szybciej zrealizujemy kontrakt. Mniej się napracujemy to fakt, ale o zarobieniu większych pieniędzy nie będzie mowy. W efekcie wystarczających pieniędzy na utrzymanie gabinetu nie będzie, tymczasem inflacja cały czas podnosi koszty. Nie zapominajmy, że lekarz dentysta, prowadzący gabinet stomatologiczny, zobligowany jest do zwiększania wynagrodzeń zatrudnianym przez siebie pracownikom: asystentkom, higienistkom, technikom. To wymóg narzucony przez państwo.

Zastanawia głośne mówienie przez NFZ, że przeznacza na stomatologię dodatkowe 400 mln zł. Takie zapewnienie nie ma pokrycia w rzeczywistości, bo wypłaty dla lekarzy się nie zwiększą. Więc pytam - gdzie są te pieniądze? 

Następna w kolejce do zwiększenia wycen - protetyka 

Kolejne wyceny mają dotyczyć świadczeń z protetyki. To kilka procedur a NFZ pracuje nad tym już trzeci miesiąc. Pewnie znowu minie rok, zanim ujrzymy konkretne propozycje. To właśnie taka polityka, aby rozciągać proces decyzyjny jak najbardziej. Dzięki temu - przynajmniej w pewnym stopniu - lekarze dentyści odłożą decyzje o odchodzeniu z systemu. 

Stomatologia publiczna w zaniku 

Trudno oprzeć się wrażeniu, że na publicznej stomatologii nikomu nie zależy. Zresztą któryś z polityków powiedział publicznie, iż stomatologia na NFZ jest niepotrzebna, bo wszyscy i tak leczą się prywatnie. To takie beztroskie sformułowanie w stylu francuskiej królowej - " jak nie mają na chleb, to niech jedzą ciastka".

Teraz gorącym tematem jest opieka koordynowana w POZ i tym  się wszyscy emocjonują, reszta odchodzi na plan dalszy. Myślę że mimo tych nieco pozornych ruchów NFZ w zakresie stomatologii, wszyscy czekamy na prawdziwą reformę ochrony zdrowia i to we wszystkich zakresach.