• Więzień aresztu Bydgoszcz - Fordon ma poważne problemy stomatologiczne. Z tego powodu przechodził wielokrotnie antybiotykoterapię, która nie poskutkowała
  • Mężczyzna nie może normalnie jeść, ma 10 zębów do usunięcia
  • Opinie biegłych na temat stanu zdrowia więźnia są niejednoznaczne. Wskazują, że w jego przypadku wskazane jest specjalistyczne leczenie, którego ambulatorium w areszcie zapewnić nie może
  • Adwokat wystąpił o przerwę w odbywaniu kary dla osadzonego, by mógł wyleczyć jamę ustną

Stan zębów fatalny. Trzeba specjalisty, a nie zwykłego dentysty

Więzień Grzegorz J. przebywający w areszcie Bydgoszcz-Fordon, od wielu miesięcy bardzo cierpi z powodu złego stanu zdrowia jamy ustnej.  Ma stan zapalny dziąseł i 10 zębów do ekstrakcji, jak informuje Dziennik Toruński.

W opinii na temat stanu zdrowia więźnia areszt Bydgoszcz-Fordon wskazuje, że mężczyzna ma "liczne ropnie okołowierzchołkowe szczęki i żuchwy" oraz że "pacjent powinien być leczony przez chirurga stomatologicznego lub szczękowo-twarzowego w odpowiednich oddziałach szpitalnych lub klinikach stomatologicznych". 

- Ponieważ mężczyzna nie może normalnie jeść, schudł w ostatnich miesiącach ponad 10 kilogramów. Jest w trakcie szóstej już antybiotykoterapii. Każde kolejne widzenie się z nim oznacza kontakt z coraz bardziej wyczerpanym człowiekiem - podkreśla adwokat Jan Olszak, reprezentujący interesy osadzonego. 

Leczenia w areszcie przeprowadzić się nie da

Opinie specjalistów na temat stanu zdrowia więźnia, przytaczane przez Dziennik Toruński potwierdzają, że Grzegorz J. ma poważne problemy stomatologiczne. Takie schorzenia jak np. zapalenie okostnej i  ropnie realnie zagrażają zdrowiu. Skoro pacjent ma do usunięcia10 zębów, to powinien być w dobrym stanie, by przejść taką operację. Stąd potrzeba przerwy w odbywaniu kary i przeprowadzenie zabiegu oraz leczenia na wolności, w opinii prawnika.  Jednak sąd Okręgowy w Bydgoszczy zwleka już od października ub. roku z wydaniem takiej decyzji.

Wynika to z rozbieżnych opinii o stanie zdrowia więźnia, które wystawił areszt w Bydgoszczy, ale i biegli sądowi nie do końca sprawę pacjenta wyjaśniają. Bezsporna jest konieczność przeprowadzenia ekstrakcji wielu zębów zębów  i jego dalszego leczenia.

Teoretycznie zabieg taki mógłby się odbyć w ambulatorium więziennym, pod warunkiem że:

  • skazany się na to zgodzi,
  • podane zostanie znieczulenie miejscowe lub ogólne - w tym przypadku zabieg nie może się odbyć bez anestezjologa,
  • zabieg powinien przeprowadzić chirurg szczękowy, a nie dentysta ogólny
  • pacjent musi spełnić określone warunki, być w dobrym zdrowiu potwierdzonym wynikami badań, których do tej pory nie wykonano.

Czy areszt zapłaci 100 tys. zł. Jako zadośćuczynienie za łamanie praw człowieka?

Adwokat pacjenta zabiega, by operacja odbyła się na oddziale chirurgii szczękowej, którego w areszcie brak. Areszt winny się nie czuje, twierdząc że osadzony ma zagwarantowaną należytą opiekę medyczną (także opiekę stomatologiczną). Tymczasem prawnik zarzuca aresztowi łamanie praw człowieka, jako że Grzegorz J. ewidentnie nie otrzymał odpowiedniego leczenia stomatologicznego. Naraża to go na ból, cierpienie, utratę godności osobistej!

Prawnik żąda wpłacenia przez dyrekcję aresztu 100 tys. zł zadośćuczynienia na Caritas.

Rozprawa wyznaczona przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy  w sprawie Grzegorza J. odbędzie się  13 lipca.