Ewa Nieckuła infoDENT24.pl: Kilka razy do roku, w różnych miastach Polski, wraz z innymi wolontariuszami, przeprowadza Pani ocenę stanu zębów niepełnosprawnych intelektualnie zawodników Olimpiad Specjalnych. Jaki jest stan uzębienia tych osób? 

Dr Kaja Wichrowska-Rymarek: Zły! Z badań, które przeprowadzamy wynika m.in., że powyżej 58 proc. tych osób ma ubytki próchnicowe, które nadają się do natychmiastowego leczenia, stan zapalny dziąseł występuje u 44 proc. badanych, u większości obserwujemy nieusunięty kamień nazębny. Podczas zawodów sportowych, organizowanych przez Olimpiady Specjalne, robimy badania skriningowe i niemal za każdym razem wyniki są zatrważające – te osoby pilnie potrzebują opieki stomatologicznej. Zawodnicy często przyznają, że nigdy nie byli u stomatologa, albo na przykład w wieku dwudziestu kilku lat byli raz czy dwa, gdy ich zabolał ząb.

Wszyscy wiemy, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną mają trudniejszy dostęp do opieki medycznej niż każdy inny człowiek. Przyczyny są złożone. Z jednej strony, są to pacjenci, których potrzebami leczenia muszą najpierw zainteresować się opiekunowie, ale to nie koniec problemu. W tym wypadku, opór przed leczeniem jest o wiele większy niż zazwyczaj. Boją się obie strony - zarówno pacjent, jak i lekarz.

Lekarze boją się przyjmować pacjentów z niepełnosprawnością intelektualną?
Niestety, rodzice często opowiadają mi, że wizyta nie odbywa się z powodów niemedycznych. W ciągu roku wykonujemy nawet do tysiąca badań wśród zawodników zrzeszonych w Olimpiadach Specjalnych. Dajemy im informację, na temat ich potrzeb i kierujemy na leczenie. Niestety, często słyszą, że gabinet stomatologiczny po prostu nie chce ich przyjąć.

Bardzo boli mnie stereotyp - mamy osobę niepełnosprawną to konieczne jest znieczulenie ogólne. Owszem, czasem bywa bardzo potrzebne, ale ze swojego doświadczenia wiem, że w wielu przypadkach wystarczy poświęcić takiemu pacjentowi trochę więcej czasu, nie jedną a dwie wizyty, a być może potrzebna będzie tylko dłuższa wizyta adaptacyjna i udaje się przeprowadzić leczenie bez znieczulenia ogólnego.

Trzeba pamiętać, że niepełnosprawność intelektualna często związana jest z innymi chorobami. Rodzice czasami niechętnie decydują się na znieczulenie ogólne, bo boją się zbyt dużego ryzyka i powikłań. I tak koło się zamyka, a leczenie oddala. Wiadomo przecież, że w stomatologii im więcej skumulowanych schorzeń, tym szybciej one postępują i tym gorsze powikłania rodzą.

Chce Pani zbudować sieć gabinetów stomatologicznych, które będą leczyły zawodników?
Taka jest właśnie rola programu Zdrowa Społeczność Olimpiad Specjalnych, którego jestem koordynatorem. Chcemy zrzeszać gabinety stomatologiczne, które pomogą prowadzić leczenie osób z niepełnosprawnością intelektualną, stworzyć mapę takich miejsc, do których pacjent będzie przez nas kierowany i na pewno otrzyma tam pomoc. To dopiero początki programu, ale już przekonałam się, że są lekarze świadomi problemu i pełni dobrej woli, by wspólnie poprawić sytuację. Jednak na naszej mapie białe plamy są nadal olbrzymie, mam nadzieję, że je stopniowo wypełnimy.

Zachęcamy wszystkich do udziału w naszej akcji, a przede wszystkim chcemy dotrzeć do tych placówek, które już leczą pacjentów z niepełnosprawnością intelektualną. Być może nie wiedzą jeszcze o naszej akcji.

Czy włączenie się do tego programu narzuca dodatkowe obowiązki?
Podpisywane porozumienia najczęściej dotyczą przyjęcia 15 pacjentów rocznie ze zniżką, przykładowo 30 proc., więc nie jest to chyba bardzo duży wydatek dla gabinetu. W akcję staramy się włączać również placówki przyjmujące pacjentów na NFZ. Gabinety, które podpiszą porozumienie stają się oficjalnymi partnerami Olimpiad Specjalnych, na potwierdzenie otrzymują certyfikat. Na stronie internetowej Olimpiad Specjalnych można odszukać zakładkę z mapą partnerów. Taką listę, po naszych badaniach w trakcie zawodów, mogą otrzymać również zawodnicy i ich opiekunowie. W ten sposób będą mogli wybrać najbliższy sobie gabinet i umówić się na wizytę. Dlatego to takie ważne, by gabinetów było jak najwięcej, aby każdy mógł mieć dostęp do opieki stomatologicznej. Zrzeszone gabinety będą mogły więcej, niż każdy z osobna.

Ile gabinetów jest już na mapie Olimpiad Specjalnych?
Na razie mamy podpisane 22 porozumienia, w tym 15 z gabinetami stomatologicznymi. Podpisujemy porozumienia także z technikami dentystycznymi, by ułatwić zawodnikom leczenie protetyczne. To jednak nadal kropla w morzu potrzeb. Udało nam się zaprosić do współpracy łódzki oddział IFMSA, uzgadniamy porozumienie z PTSS, bardzo liczymy również na zainteresowanie ze strony uczelni medycznych. Im większą liczbę studentów uda nam się zachęcić do udziału w Olimpiadach Specjalnych, tym więcej lekarzy w przyszłości będzie chciało leczyć osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Dlatego każde kolejne porozumienie, każdy student i lekarz wolontariusz, każde nowe miejsce na naszej mapie, to bardzo ważny krok naprzód dla nas wszystkich.

Czy żeby leczyć takiego pacjenta potrzebne jest jakieś dodatkowe przeszkolenie? Gabinetom, które podpisują porozumienie oferujemy przeszkolenie zespołu np. poprzez udział w naszych badaniach. Mamy również w planie zorganizowanie odrębnych szkoleń dla lekarzy i asystentek. Jednak potrzebna jest przede wszystkim cierpliwość. Mam nadzieję, że większość osób, które idą na medycynę budują w sobie empatię i cierpliwość, jeżeli nie podczas studiów to później - podczas pracy z pacjentem. Niestety, program studiów nie skupia się na zagadnieniach deontologicznych w trakcie zajęć klinicznych. W przypadku tych pacjentów, stomatolog musi przełamać własny strach, bo osoba niepełnosprawna intelektualnie dużo lepiej niż inni dostrzeże lęk lekarza i dużo silniej sama go odczuje.

Czy gabinet wymaga dodatkowego wyposażenia?
Niekiedy niepełnosprawności intelektualnej towarzyszy niepełnosprawność ruchowa lub na przykład dochodzą epizody padaczkowe. W takim przypadku gabinet powinien być wyposażony w pasy, które pozwolą umocować pacjenta w fotelu. To nie jest duży wydatek, a same pasy nie służą „zniewoleniu” pacjenta, tylko zapewnieniu mu bezpieczeństwa. Zawodnik Olimpiad Specjalnych może być przyjęty w warunkach każdego gabinetu. To jest zwyczajny, codzienny pacjent. Tyle, że jak z małym dzieckiem, lekarz może mieć z nim trudniejszy kontakt. Ale czy dentysta ma moralne prawo przyjmować tylko łatwe przypadki?

Czyli Zdrowa Społeczność Olimpiad Specjalnych to taka praca u podstaw?
Tak, zdecydowanie tak. Z jednej strony chodzi o doraźną poprawę dostępności opieki stomatologicznej dla osób niepełnosprawnych. To jest poziom, nazwijmy to, logistyczny. Trzeba przybliżyć do siebie lekarzy, pacjentów specjalnej troski i ich opiekunów. Trzeba zwiększyć szanse na leczenie. Ale program ma też bardziej dalekosiężne cele. Jest platformą, dzięki której to lekarze i studenci przełamują swój opór, głównie przed nieznanym, bo znikąd nie mają wiedzy na temat takich pacjentów. To bardzo ważny aspekt z punktu widzenia przyszłości leczenia osób niepełnosprawnych w Polsce. Chcemy by to, co jest normalne dla każdego z nas - codzienne leczenie i profilaktyka stomatologiczna - była powszechna również wśród osób z niepełnosprawnością intelektualną. 

 Dr Kaja Wichrowska-Rymarek w listopadzie 2016 r. za pracę na rzecz osób z niepełnosprawnością intelektualną otrzymała nagrodę Health Golisano Leadership 2016. Od ponad 10 lat rekrutuje studentów stomatologii i lekarzy dentystów do współpracy z osobami z niepełnosprawnością intelektualną. 

Czytaj artykuł dr Wichrowskiej-Rymarek, w którym opisuje Olimpiady Specjalne.