
- "Nauczeni" na Tik Toku młodzi ludzie nie mają obiekcji, aby własnoręcznie deformować zęby.
- Głównym czynnikiem, przyczyniającym się do rozwoju takiego stanu rzeczy, jest brak dostępu do opieki stomatologicznej
- Komplikacje mogą wystąpić wiele: dni, tygodni a nawet miesięcy po "samoleczeniu".
- Działając bez żadnego przygotowania, chociażby w przypadku naklejania na zęby ozdób, maksymalizujemy ryzyko pojawienia się próchnicy i infekcji dziąseł - przestrzega rzeczniczka American Dental Association

Czytaj więcej
Startuje XVIII Forum Rynku ZdrowiaStomatologia wykonywana własnoręcznie przez pacjentów
Dr Ruchi Sahota, stomatolog z Fremont w Kalifornii i rzeczniczka American Dental Association, powiedziała, że rozumie, dlaczego pacjenci próbują samodzielnej stomatologii w domu.
- Nie wiem jak takie rzeczy można robić bezpiecznie, zwłaszcza zmieniać kształt zębów. Nie wiem jak ludzie mogą samodzielnie piłować zęby, żeby upodobnić je do kłów wampira – powiedziała. Dentysta koryguje kształt zębów podczas leczenia ortodontycznego np. tworząc przestrzeń między zębami. Nie rozumiem jednak jak ludzie mogą samodzielnie piłować zęby, żeby upodobnić je do kłów wampira
- Dentyści wykonują procedury po latach szkolenia, wspierają się zdjęciami rentgenowskimi, drobiazgową analizą stanu zdrowia jamy ustnej, tymczasem "nauczeni" na Tik Toku młodzi ludzie nie mają obiekcji, aby własnoręcznie deformować zęby – dodała Sahota.
- Działając bez żadnego przygotowania, chociażby w przypadku naklejania na zęby ozdób, maksymalizujemy ryzyko pojawienia się próchnicy i infekcji dziąseł - przestrzega rzeczniczka American Dental Association.
Zestawy "mały stomatolog"
Na Amazon 25-częściowy zestaw biżuterii stomatologicznej za 12,99 USD oferuje firma, która sprzedaje również narzędzia do usuwania woskowiny z uszu dzieci, wodoodporne bandaże samoprzylepne i łańcuchy do pił łańcuchowych. Zestaw zawiera 10 gadżetów m.in.: breloczek mini-LED do utwardzania kleju, cztery drewniane patyczki, pięć jednorazowych pędzli do aplikatorów i pięć bawełnianych rolek.
Użytkownicy skarżą się na to, że klejnoty się nie przyklejają. W takiej sytuacji niektórzy sugerowali użycie kleju do … paznokci! A ten przecież jest toksyczny i może uszkodzić szkliwo zębów. Wśród wskazań produktów „często kupowanych razem” znajduje się butelka kleju z żywicy epoksydowej.
Pozłacany grillz (jednen ząb) kosztuje na Amazon 7,98 USD, a zestaw posrebrzanych mosiężnych nakładek na zęby - 10,99 USD. Producenci reklamują, że „jeden rozmiar nakładki pasuje do większości zębów”. Użytkownicy, recenzując ten produkt, wymieniają wśród najczęstszych skutków ubocznych - krwawienie dziąseł.
Poważne skutki uboczne "samoleczenia"
- Stomatologia DIY (do it yourself) to fenomen dotyczący nie tylko młodych ludzi. Coraz częściej próbują tych rzeczy dorośli – mówi dr Amber Bonnaig, dentystka z Marietta w stanie Georgia i dyrektorka stanowa w bostońskiej firmie DentaQuest. - Głównym czynnikiem, przyczyniającym się do rozwoju takiego stanu rzeczy, jest brak dostępu do opieki stomatologicznej - dodała.
"Zrób to sam" może wydawać się realną alternatywą, zwłaszcza że rzadko w internecie pojawiają się opinie osób, które krytykowałyby stomatologię na własny rachunek, z powodu:
- poważnych uszkodzeń zębów,
- silnego bólu,
- konieczności zapłaty za naprawę uszkodzeń, związanych z majsterkowaniem
Użytkownicy mediów społecznościowych, w większości, udostępniają w sieci tylko starannie wybrane elementy, a nie opisy niepożądanych reakcji.
Recenzje influencerów, którzy z reguły otrzymują bezpłatne usługi w zamian za posty promocyjne, są bardzo stronnicze. Bonnaig ostrzega, że komplikacje mogą wystąpić wiele: dni, tygodni a nawet miesięcy po "samoleczeniu".
Bonnaig i Sahota przekonują pacjentów, aby ci zawsze dyskutowali z dentystą swoje preferencje co do upiększenia uśmiechu.
- Nie ma bezpiecznego, uniwersalnego sposobu na majsterkowanie przy uzębieniu. Każdy ząb i każde usta są wyjątkowe. Możesz mieć piękny uśmiech bez upiększeń czynionych na własną rękę, nawet jeśli nie jest idealny - powiedziała Sahota.

Czytaj więcej
ZUS nakłada nowy obowiązek. Czasu zostało niewiele
Komentarze