W Szkole Podstawowej nr 153 przy ul. Na Błonie (Bronowice) działa już  gabinet stomatologiczny, wyposażony w nowoczesny sprzęt stomatologiczny. Dentysta przyjmuje tu dzieci w poniedziałki i piątki przez cztery godziny. 

- Dzieci już są badane, profilaktyka jest prowadzona. Dentystę mamy na pół etatu. Leczyć zęby mogą tutaj tylko uczniowie szkoły. I przez siedem lat nie można gabinetu podnająć. Po tym okresie zapewne można by go wynajmować, np. popołudniami innemu dentyście, a za uzyskane w ten sposób pieniądze kupić ławkę, krzesło, komputer dla szkoły - mówi w rozmowie z Dziennikiem Polskim Lilla Wózek, kierująca Szkołą Podstawową 153.

Dofinansowanie czterech szkolnych gabinetów stomatologicznych przez Ministerstwo Zdrowia, to pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie, realizowane w ramach programu polityki zdrowotnej „Poprawa dostępności do świadczeń stomatologicznych dla dzieci i młodzieży w szkołach w 2018 r.”. Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs ofert. Jeśli chodzi o Kraków, zostały wyłonione cztery placówki: SP nr 25, SP nr 61, SP z Oddziałami Integracyjnymi nr 151 oraz SP nr 153.

Łącznie dla tych czterech placówek Ministerstwo Zdrowia przyznało na realizację programu kwotę ok. 462,5 tys. zł. Z tych środków miasto kupiło sprzęt stomatologiczny oraz realizuje program edukacyjny dla uczniów i ich rodziców - z zakresu higieny i zdrowia jamy ustnej. Warunkiem uzyskania pieniędzy z programu było utworzenie nowego gabinetu.

Jednak na własne czynne gabinety stomatologiczne (bo nieużytkowane lub zaadaptowane na inne potrzeby ma część placówek) czekają w Krakowie 153 samorządowe szkoły. A jak obliczył magistrat - który zapewnia, że chce, aby w każdej szkole był gabinet - na realizację takiego zamierzenia trzeba by 15,3 - 30,6 mln zł. To kwota, jaką daje przemnożenie przez 153 placówki szacunkowych kosztów remontu i wyposażenia gabinetu (100-200 tys. zł za każdy).

Zresztą duże pieniądze potrzebne na zapewnienie obecności dentysty w każdej placówce to niejedyny problem. Obecnie, ze względu na dużą liczbę uczniów i ciasnotę w krakowskich szkołach, wiele z nich zwyczajnie nie ma możliwości wyodrębnienia pomieszczenia, które zamieniłoby się w gabinet, informuje Dziennik Polski.