• Łukasz Janowski ma 35 lat, po czterech latach w roli prezesa OIL w Warszawie, został wybrany na prezesa NRL, wcześniej był liderem protestu rezydentów
  • Łukasz Jankowski pokonał w walce o prezesurę dotychczasowego szefa NRL prof. Andrzeja Matyję stosunkiem głosów  252 do 192 
  • Poprawa zarobków lekarzy, lepsza współpraca z resortem zdrowia to jedne z głównych celów działania Jankowskiego. W ostatnim czasie nie było ani jednego projektu MZ, który dobrze realizowałby  oczekiwania samorządu 
  • Za podstawę sprawnie funkcjonującego systemu ochrony zdrowia Łukasz Jankowski uważa zasadę no-fault. Zapowiada, że będzie o nią walczył

Samorząd ma być skutecznym narzędziem środowiska lekarzy

Łukasz Jankowski, nowy prezes Naczelnej Rady Lekarskiej  w wywiadzie, którego udzielił Paulinie Gumowskiej z Rynku Zdrowia, pytany o  główne cele  działania stwierdził, że przede wszystkim są to "pieniądze dla lekarzy".

- Władza to narzędzie, a Naczelna Izba to ogromne narzędzie naszego środowiska z ogromnym potencjałem...Przyszedłem, żeby to narzędzie przejąć i wykorzystać. Chciałbym, żeby działania Naczelnej Rady były skierowane na poprawę warunków pracy lekarzy: na zwiększenie wynagrodzeń, ale również na zwiększenie bezpieczeństwa, w tym bezpieczeństwa prawnego. 

Łukasz Janowski ma ciekawą drogę zawodową, ale to jak podkreśla dzięki swojemu oryginalnemu sposobowi myślenia i umiejętności budowania pracy zespołowej. Zaczął od bycia liderem protestu rezydentów,  ma za sobą jedną kadencję na fotelu prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie i reelekcję na to stanowisko, z którego złożył rezygnację po wyborze na szefa Naczelnej Rady Lekarskiej.

- Protest rezydentów zaczął się od niezgody na rzeczywistość. Był gniewem na system ochrony zdrowia. To była próba wykrzyczenia: „tak dłużej nie może być”. Z tej niezgody wzięła się chęć do działania, a później zdaliśmy sobie sprawę, że my naprawdę tę rzeczywistość możemy zmieniać. Okręgowe Izby Lekarskie udowadniają, że świat pojedynczych lekarzy staje się lepszy. Dlaczego więc nie iść krok dalej i nie próbować działać w Naczelnej Radzie? Lekarze tego chcą, czemu dali wyraz na Zjeździe, mówił Jankowski.

Emocje wyborów opadają. Będzie wymiana kadr w NIL?

Nowy szef samorządu lekarskiego deklaruje, że będzie przedstawicielem wszystkich lekarzy i zakończy dyskusję o lekarzach młodego, średniego i starszego pokolenia.  Pytany o kulisy sytuacji przed i w trakcie wyborów oraz o zarzuty gry politycznej - stwierdził, że wybory zawsze wywołują różne napięcia.

- Niektórym kolegom rzeczywiście puściły nerwy w czasie wystąpień, w tym publicznych. Pojawiły się, co stwierdzam z ubolewaniem, różne insynuacje czy próby podważenia wiarygodności drugiej strony. Dziś jesteśmy po wyborach, emocje opadają.

Ja chcę być prezesem, który łączy, a nie dzieli, a tym, którzy wracają jeszcze do tamtego czasu radzę, żeby potraktowali tę sytuację jako zdenerwowanie czy nieopanowanie nerwów przez kontrkandydata. Niektórzy koledzy nieładnie grali. Ale powinniśmy być ponad to, środowisko oceniło w wyborach, z którą strategią wyborczą się identyfikuje, i to ja jestem dzisiaj prezesem NRL. 

Wizytówka w przyszłość NRL. Ośrodek Doskonalenie Zawodowego

Łukasz Jankowski gratulował prof. Andrzejowi Matyi, którego zastąpił na stanowisku prezesa NRL (zebrał 252 głosy, prof. Matyja 192) zorganizowania  Ośrodka Doskonalenia Zawodowego.

- To może być nasza wizytówka w przyszłości. Dr Artur Drobniak zarządzał tym ośrodkiem w poprzedniej kadencji, chcę namówić go do kontynuacji. Dobrze oceniam działanie systemu stypendialnego i biura prawnego, choć wymaga pewnych korekt.  Nie mogę powiedzieć, że dziś Izba działa dobrze czy źle, chcę czerpać z dobrych rozwiązań i wprowadzać swoje.

Łukasz Jankowski twierdzi, że nie planuje dużych zmian w strukturze organizacyjnej NIL-u.

- Wierzę, że tutaj pracują profesjonaliści i z każdego jesteśmy w stanie wykrzesać coś dobrego, znaleźć dla niego odpowiednie miejsce. Jeśli ktoś jest profesjonalistą i dobrze wykonuje swoją pracę, to się ze mną dogada. Dla mnie ważne jest sprawne działanie biura i zadowolenie lekarzy, którzy mogą liczyć na swoją Izbę. 

Skuteczniejsza współpraca z MZ. Zaufanie jest kluczem

Do tej pory NRL nie miał dobrej współpracy z Ministerstwem Zdrowia, czy to dowód na słabość samorządu lekarskiego? Według Jankowskiego w relacjach obu stron brakuje zaufania.

- Ministerstwo Zdrowia do tej pory prowadziło dialog w sposób fasadowy, a potem wykorzystywało go, żeby usprawiedliwiać swoje działania. Mówiono wprost: „to było konsultowane z Naczelną Radą”, zapominając dodać, że np. Naczelna Rada negatywnie oceniała dany projekt. Myślę, że zmiana kadencji to dobry moment na nowe otwarcie w tych relacjach, ale tu dużo zależy od resortu zdrowia, mówił Jankowski.

Nowy prezes NRL podkreślał, że ministerstwo musi zdać sobie sprawę, że nie można środowiska traktować w sposób przedmiotowy. 

- Jestem otwarty na dialog, ale taki, który jest konstruktywny i nie polega na siedzeniu przez kilka godzin w gabinecie, piciu kawy i zapewnianiu o szacunku dla partnera uczestniczącego w rozmowie. To już było i nie przyniosło konkretnych rozwiązań. A tych konkretów oczekuję, zapowiada Jankowski.

Działanie no-fault. Jest kluczowe dla szpitalnictwa

Polskiemu szpitalnictwu potrzebny jest no-fault, gdyż od tej regulacji zależy w dużym stopniu sposób funkcjonowania lekarzy. Jego brak może stać się poważnym problemem. System ochrony zdrowia się rozsypie, gdy nie będzie chętnych na specjalizacje tzw. pozwogenne, wskazywał nowy prezes NRL.

- My funkcjonowanie systemu skupiamy tylko na karaniu. Brak no-fault to też coraz bardziej widoczne zjawisko overtreatment czyli nadmiernego leczenia. Myślę, że każdy z nas lekarzy już dziś, w obawie przed odpowiedzialnością karną, może sobie przypomnieć konkretnych pacjentów, u których nadmiarowo stosujemy diagnostykę, tak na wszelki wypadek.

Chcę wzmocnić pion odpowiedzialności zawodowej w Izbie Lekarskiej. W Sądzie Lekarskim i przy Rzeczniku Odpowiedzialności Zawodowej zasiadają lekarze z oddziałów szpitalnych, którzy mają umiejętności i wiedzę, ale którym pomogłyby zintegrowane kursy prawa i szerokie wsparcie w wykonywaniu przez nich tej trudnej pracy. Chcemy udowodnić i pacjentom, i rządzącym, że umiemy się zająć lekarzami, którzy szkodzą. Ale chcemy też dostać system no-fault, mówi Łukasz Jankowski.