
- O urazach twarzoczaszki z punktu widzenia pracowników jedynej w woj. pomorskim placówki leczącej pacjentów po tego typu urazach, mówili dr Adam Michcik i dr Adam Polcyn z Kliniki Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Chirurg szczękowy wkracza nie tylko wtedy, gdy przytrafia się uraz w jamie ustnej, ale też gdy pojawia się guz lub zaczyna uwierać proteza zębowa.
- Do wykonywania tego zawodu potrzebna jest rozległa wiedza w wielu dziedzin medycyny i duże zdolności manualne.
Specjaliści z Kliniki Chirurgii Szczękowo-Twarzowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego dr Adam Michcik i dr Adam Polcyn w listopadowym programie radiowym "Bądź zdrów bez kolejki" opowiadali o urazach twarzoczaszki. Mówili o ich przyczynach, najczęstszych powikłaniach oraz sposobach leczenia.
Duża wiedza i zręczne ręce potrzebne do leczenia urazów twarzy
– Do grona naszych pacjentów należą osoby ze schorzeniami zlokalizowanymi w obrębie twarzy, czaszki, a także szyi – mówił dr Adam Michcik.
– Pacjent trafia pod opiekę chirurga szczękowo-twarzowego, gdy dochodzi do urazów, kiedy w jamie ustnej pojawia się dotąd nierozpoznany guz, proteza zaczyna przeszkadzać lub gdy pojawia się nadmierne krwawienie – dodawał dr Adam Polcyn.
Chirurg zajmujący się twarzoczaszką musi mieć rozległą wiedzę z kilku dziedzin medycyny, gdyż głowa składa się z wielu różnych tkanek i narządów, często o specyficznej budowie.
Sama specjalizacja trwa sześć lat i jest trudną specjalizacją, gdyż wymagana jest znajomość zagadnień z zakresów chirurgii plastycznej, otolaryngologii, chirurgii naczyniowej, ortodoncji czy protetyki. Nie mniej ważne niż wiedza są zdolności manualne.
- Niejednokrotnie operujemy w trudno dostępnych rejonach jamy ustnej czy części twarzowej czaszki. Nasza specjalizacja dotyka ponadto chorób zębopochodnych, których próżno szukać w innych rejonach ciała ludzkiego – wyjaśniał dr Adam Michcik.
Leczenie urazów twarzoczaszki trudne i długotrwałe
Urazy twarzoczaszki powstają stosunkowo rzadko, jednak zwykle są dotkliwe dla pacjentów, a ich terapia często bywa skomplikowana.
– Urazy twarzoczaszki stanowią 3-6 proc. wszystkich urazów u osób dorosłych i 0,5-1 proc. u dzieci. Ok. 2/3 tych obrażeń dotyczy żuchwy, a 14 proc. obrażeń dotyczy szczęki – wskazywał dr Polcyn.
– W Polsce najczęściej dochodzi do obrażeń w wyniku pobicia (40 proc. przypadków), na drugim miejscu znajdują się wypadki komunikacyjne, a dalej wypadki w pracy, urazy odzwierzęce i wypadki podczas rekreacji. Na zachodzie Europy na pierwszym miejscu są wypadki komunikacyjne, a dopiero na drugim pobicia - dodał dr Polcyn.
– Na powłokach skórnych twarzy pojawia się obrzęk. Może dojść do krwawienia wewnątrz jamy ustnej lub do wykruszenia zębów. Pacjent może też mieć problem z odpowiednim zagryzieniem zębów. To wszystko powinno zmusić go do udania się na oddział ratunkowy, gdzie zostanie przeprowadzona konsultacja z zakresu chirurgii-twarzowej – tłumaczył dr Michcik.
– Tego rodzaju urazy zazwyczaj pociągają za sobą powikłania np. czynnościowe czy estetyczne, które zaburzają funkcjonowanie układów takich jak pokarmowy, oddechowy i nerwowy. Pacjenci mają problem z mówieniem, przełykaniem, gryzieniem, a niekiedy nawet z oddychaniem. Uraz szkieletu czaszkowo-twarzowego może być zagrożeniem dla życia – dodał.
Klinika GUMed jest jedyną placówką w województwie pomorskim, która leczy urazy twarzoczaszki.
Całość rozmowy dostępna jest na stronie Radia Gdańsk, "Bądź zdrów bez kolejki" to autorski projekt Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego i Radia Gdańsk rozpoczęty w 2017 r.
Komentarze