• Od 17 sierpnia wprowadzona zostanie możliwość szczepienia czwartą dawką personelu medycznego
  • Szacuje się, że uprawnionych do szczepień IV dawką będzie 400 tys. pracowników ochrony zdrowia

IV dawka szczepionki dla medyków

- Do tej pory nasza rekomendacja czwartej dawki dotyczyła osób z upośledzoną odpornością i osób powyżej 60 roku życia, co było zgodne z rekomendacją Europejskiej Agencji Leków (EMA). Po konsultacji ze środowiskiem medycznym, a więc - nie tylko lekarzami, pielęgniarkami, ale również farmaceutami - podjęliśmy decyzję z Zespołem ds. Szczepień i Radą ds. COVID-19 przy premierze, że od 17 sierpnia wprowadzamy możliwość szczepienia czwartą dawką personelu medycznego: pracowników podmiotów medycznych, studentów kierunków medycznych i farmaceutów - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

Jak zaznaczył, w pierwszej kolejności chcemy, żeby zaszczepione zostały osoby, które (...) zajmują się pacjentami covidowymi.

Jak liczna jest grupa uprawnionych w branży do szczepienia     

Minister Niedzielski zapowiedział, że w nocy z 16 na 17 sierpnia wystawionych zostanie ok. 400 tys. e-skierowań, bo tak oceniamy tą grupę.

Wyjaśnił, że w przypadku studentów studiów medycznych wystarczy wylegitymowanie się legitymacją studencką. Będzie to wystarczający warunek dopuszczający do szczepienia czwartą dawką - powiedział minister zdrowia.

Kiedy szczyt zakażeń

Minister zdrowia powiedział, że w całej Europie obserwowane jest wyhamowanie fali zakażeń. - Mamy tylko dwa kraje - Hiszpanię i Austrię - gdzie odnotowywany jest wzrost zakażeń - przekazał Niedzielski. Dodał, że odnotowywany jest także spadek hospitalizacji.

Szef MZ poinformował, że prognozowane apogeum - w tym tygodniu bądź następnym - wyniesie 3,5-4 tys. przypadków zakażeń średnio dziennie w ujęciu tygodniowym.

- W drugiej połowie sierpnia maksymalna liczba hospitalizacji osiągnie 4 tys., to jest ok. 1 tys. mniej, niż liczba, która miała być warunkiem rozważania podjęcia decyzji o jakichkolwiek krokach formalnych - zapowiedział minister zdrowia.

Zwrócił także uwagę, że pacjenci zgłaszają się do szpitali z mniejszą zajętością płuc, a ich pobyty są krótsze. - Także liczba pacjentów pod respiratorami jest zdecydowanie mniejsza, nawet proporcjonalnie do tej samej liczby hospitalizacji - ocenił szef resortu zdrowi a.