
- W związku z pandemią i rzadszymi wizytami u stomatologa, ponad 90 proc. dzieci cierpi na próchnicę
- Na leczenie stomatologiczne dziecka w dentobusie musi zgodzić się rodzic
- Walcząc z próchnicą wśród dzieci, warto ograniczyć słodycze tylko do jednego dnia w tygodniu

Czytaj więcej
Dentobus ostatnią i ... pierwszą deską ratunku
Czytaj więcej
Cała nadzieja w dentobusie?Dentobus w gminie Wojcieszów
Usługi stomatologiczne w dentobusie zrealizowane zostaną 11 kwietnia (w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia).
Rodzice lub opiekunowie prawni muszą wyrazić na nią zgodę.
Po zbadaniu stanu uzębienia i błon śluzowych uczeń otrzymuje kartę pacjenta, w której stomatolog określa potrzeby leczenia zachowawczego, ocenia wady zgryzu i wskazuje ewentualne potrzeby konsultacji specjalistycznych (np. ortodontycznej).

Czytaj więcej
Dentobusy wciąż w grzeEpidemia próchnicy wśród dzieci trwa
Przemysław Pydziński, prezes zarządu DirectMedic, spółki będącej m.in. operatorem mobilnego gabinetu dentystycznego, przytoczył dane, z których wynika, iż w Polsce aż 86 proc. dzieci w wieku 5, 6 lat ma problemy z próchnicą zębów. W jego przekonaniu wskaźnik ten, w związku z pandemią i rzadszymi wizytami u stomatologa, zdecydowanie przekracza 90 proc.
- Rzadko zdarza się, abyśmy na diagramie potrzeb leczenia zachowawczego zaznaczali tylko jedno ognisko próchnicy. Zwykle zainfekowane są tylne trzonowce, górne i dolne. Taki problem dotyczy prawie wszystkich uczniów i niestety także przedszkolaków – mówił Przemysław Pydziński.
W ocenie lek. dent. Marii Majewskiej, próchnicy byłoby dużo mniej, gdyby rodzice byli w stanie ustrzec pociechy przed zbyt częstym jedzeniem słodyczy. Dobre rozwiązanie płynie ze Szwecji, gdzie dzieci mogą jeden dzień w tygodniu objadać się słodyczami, ale w pozostałe dni tygodnia - już nie. Ważne jest, aby po uczcie, obfitującej w słodkości, dokładnie umyć zęby.
Komentarze