
- Brakuje dowodów, że prowadzone w szkole badania stomatologiczne uczniów pod kątem występowania próchnicy i wad zgryzu dają pozytywny efekt
- Wątpliwe, aby uczniowie ze szkół, gdzie są prowadzone badania kontrolne jamy, ustnej mają lepszy stan zębów niż dzieci, które takich badań w szkole nie przechodzą
- Na niewielką skuteczność programów skryningowych w kierunku próchnicy wskazują badania oceny skuteczności szkolnych kontrolnych badań stomatologicznych, na grupie ponad 21 tys. dzieci, w czterech krajach
Dentysta w szkole. Czy badania kontrolne mają sens
Podczas szkolnych badań przesiewowych dentysta kontroluje zdrowie jamy ustnej uczniów i przekazuje rodzicom informację na temat aktualnego stanu zdrowia ich dziecka i potrzeb leczenia. Badania te z zasady mają na celu zidentyfikowanie potencjalnych problemów zanim pojawią się objawy choroby, oraz skłonienie opiekunów do podjęcia w porę leczenia stomatologicznego dziecka.
Ale trudno powiedzieć, czy te zadania mają sens.
Skuteczność szkolnych programów stomatologicznych i badań przesiewowych w zakresie ogólnego stanu zdrowia jamy ustnej próbowano ustalić analizując wyniki ośmiu randomizowanych badań klinicznych prowadzonych w czterech krajach: Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych, Indiach i Arabii Saudyjskiej. W sumie programy te objęły ponad 21 tys. dzieci w wieku od 4 do 15 lat.
Wyniki opublikował Cochrane Database of Systematic Reviews.
Nic nierobienie vs mało skuteczne działania
- Niestety brakuje dowodów, aby jednoznacznie stwierdzić, że prowadzone w szkole kontrolne badania stomatologiczne zwiększają częstotliwość wizyt u dentysty, podkreślają autorzy badania, naukowcy z University College London w Wielkiej Brytanii.
Co więcej, nie mamy pewności, czy tradycyjne badania przesiewowe są lepsze niż ich brak – napisał kierujący badaniem dr Sumantha Kumbargere Nagraj.
Jednak należy założyć, że gdy dziecko wymaga leczenia zębów, to spersonalizowana informacja kierowana do jego rodziców i konkretne skierowanie do placówki stomatologicznej może dać lepszy efekt, niż ogólne zalecenia udania się do dentysty otrzymywane przez rodziców uczniów z konkretnej szkoły, podkreśla dr Nagraj.
Komentarze