• Holender Mark Van Nierop zwany: "dentystą" z horroru, rzeźnikiem z Nièvre, Markiem Bezzębnym, w latach 2008 - 2012 przyjął co najmniej 2800 pacjentów. U ponad setki "leczenie" zamieniło się w rzeź (zdrowe zęby wyrywane bez powodu, przemieszczone szczęki, przebite dziąsła, ropnie i nieustępujące bóle)
  • W 2016 r. fałszywy dentysta został skazany na osiem lat więzienia. Może ubiegać się o zwolnienie warunkowe w 2023 r.
  • Sąd zasądził na rzecz poszkodowanych pieniądze (od 5 tys. do 40 tys. euro). Pacjenci wiedzą, że nie otrzymają żadnego zadośćuczynienia i odszkodowania, bo "dentysta" jest niewypłacalny 

"Dentysta" sadysta

Nie brak przydomków na określenie Holendra Marka Van Nieropa: dentysta z horroru, rzeźnik z Nièvre czy Mark Bezzębny. W latach 2008 - 2012 przez gabinet tego „dentysty” przewinęło się co najmniej 2800 pacjentów. U ponad setki leczenie zamieniło się w rzeź. Zdrowe zęby wyrywane bez powodu, przemieszczone szczęki, przebite dziąsła, ropnie i nieustępujące bóle.

Mark Van Nierop poszukiwany był międzynarodowym listem gończym od lutego 2014 r. Powodem były skargi wielu pacjentów, których Holender okaleczył podczas nieprofesjonalne przeprowadzanych zabiegów w gabinecie dentystycznym w Chateau - Chinon (region centralnej Francji). 

Pacjenci zadowoleni z obecności dentysty: miłe złego początki

Van Nierop zaczął praktykę w 2008 r.  Przez miejscową społeczność przyjęty został z otwartymi ramionami, gdyż od dłuższego czasu nikt nie prowadził tamtejszego gabinetu dentystycznego.

Euforia w krótkim czasie zamieniła się w niezadowolenie, a później we wściekłość. 120 spośród 2,8 tys. pacjentów, którzy doświadczyli "leczenia" Holendra złożyło pozew zbiorowy. W nim pojawiły się zarzuty dotyczące źle przeprowadzonych zabiegów. Chodziło o: złamane szczeki, o pozostawione części ułamanych narzędzi w kanałach zębowych, ekstrakcje zdrowych zębów. Złożone zeznania poszkodowanych pacjentów pozwoliły na rozesłanie listu gończego za "dentystą".

Dentysta z problemami psychicznymi

Mark Van Nierop został aresztowany we wrześniu 2014 r. w małej miejscowości Nackawic (New Brunswick - Kanada). Niedługo po tym "dentysta" targnął się na swoje życie. W tajemniczych okolicznościach w areszcie śledczym poderżnął sobie gardło. Mark Van Nierop wyjawił, że z samobójstwem nosił się od lat, w zasadzie nie było takiego dnia, w którym nie myślałby o rozstaniu się z życiem. Powodem tak fatalnego stanu psychicznego był fakt, że dentysta od dziecka nie akceptował swojej płci.

Okazało się, że dentysta nie tylko odpowiada za okaleczenie skarżących go 120 pacjentów. Zdecydowanie poważniejszą sprawą były zarzuty dotyczące zabójstwa w 2006 r. żony. Wcześniej dentysta nie był podejrzany o morderstwo, dopiero po kilku latach wyszły na jaw okoliczności, o których uprzednio nie wiedziano. Ostatecznie zarzutów tych nie potrafiono udowodnić przed sądem.

W 2016 r. Mark Van Nierop został skazany na osiem lat więzienia. Może ubiegać się o zwolnienie warunkowe w 2023 r.

Brak szans na zadośćuczynienie 

Sąd zasądził na rzecz poszkodowanych pieniądze od 5 tys. do 40 tys. euro. Pacjenci wiedzą, że nie otrzymają żadnego zadośćuczynienia i odszkodowania, dentysta twierdzi, że jest niewypłacalny. 

Oprawca nie był lekarzem, nie mógł zatem być ubezpieczony. Ubezpieczyciele odmówili odszkodowania, ponieważ papiery lekarza dentysty, jakie były im przedstawiane przez skazanego - sfałszowano.

Zadośćuczynienie ze strony Mark Van Nierop prawdopodobnie nigdy nie zostanie wypłacone – ocenia Charles-Joseph Oudin, prawnik ofiar.