Według GUS mieszkańcy Mazowsza mają coraz trudniejszy dostęp do dentysty, a mimo to coraz częściej do niego chodzą. Ze statystyk Urzędu można wyliczyć, że w 2002 r. pracowało na Mazowszu 2,2 tys. lekarzy, a w 2012 r. zaledwie 1,4 tys. Według projektu Samorządu Województwa Mazowieckiego: Strategia Rozwoju Województwa Mazowieckiego do 2030 r. wynika, że w 2010 r. na Mazowszu pracowało 1,3 tys. stomatologów, co przekładało się na ok. 4 tys. osób na jednego dentystę. Jest to poniżej (a w zasadzie powyżej) średniej krajowej. 

GUS podaje dokładną liczbę mieszkańców Mazowsza przypadających na jednego lekarza dentystę. Otóż w 2011 r. było to 3816 osób, w 2002 r. - 2231. Jednocześnie, według gorącego jeszcze opracowania "Statystyczny portret mieszkańca Mazowsza", autorstwa GUS i Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie, wyraźnie zwiększyła się liczba udzielanych porad stomatologicznych z 0,5 rocznie w 2002 r. do 0,9 w 2011 r. Jeśli tak, to wypada średnio 3444 wizyt rocznie na jednego dentystę. Proste wyliczenie prowadzi do wniosku, że pracując ok. 200 dni w roku (po odliczeniu weekendów, świąt i urlopów) dentysta na Mazowszu musiałby przyjmować po 17 pacjentów. W zasadzie opierając się na niezbyt wyśrubowanej normie 0,5 godz. na pacjenta jest to realne. Jednak wielu dentystów zapewne taki wynik przyjmie z niedowierzaniem.

Z zestawień Naczelnej Izby Lekarskiej wynika zupełnie co innego. W OIL w Warszawie i w Płocku zarejestrowanych i - co ważne - wykonujących zawód było w maju 2013 r. 5,7 tys. dentystów lekarzy. Oczywiście odstępstwa od tego, że pracuje się nie tam gdzie się należy do samorządu zapewne są, ale czy można odstępstwami wytłumaczyć tak drastyczne różnice w liczbach wynikających ze statystyk GUS i rejestrów NIL? Powraca temat dentystów pracujących poza granicami kraju oraz tych, którzy nie dopełnili obowiązku informowania OIL o tym czy, a jeżeli tak - to gdzie pracują.

Z tym jednak, że dotychczas chodziło o zaniżone dane, które posiada Naczelna Izba Lekarska. Ze statystyk GUS można wysnuć wniosek, że dentystów na Mazowszu jest trzykrotnie mniej niż wynika z ustaleń NIL. Trudno przypuszczać, że wszyscy pouciekali z Warszawy nie informując o tym władz samorządowych, tym bardziej, że - jak dotychczas - stolica przyciągała, a nie odpychała adeptów sztuki stomatologicznej.
Pytanie zasadnicze, na podstawie jakich statystyk tworzone są rządowe i regionalne programy ochrony zdrowia jamy ustnej mieszkańców Mazowsza.

***

Według Eurostat, w 2009 r. dla 198 regionów europejskich średnia wynosiła 45 dentystów na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy na Mazowszu tylko 26. Dla porównania regiony niemieckie notują wskaźnik powyżej 60, greckie powyżej 90, austriackie - powyżej 50, czeskie powyżej 70, estońskie ok. 90.