GUS przeprowadził cykliczne badanie ankietowe „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych". Na pytanie skierowane do gospodarstw domowych o przypadki nieskorzystania w 2013 r. z porad w placówkach specjalistycznej opieki zdrowotnej, i to pomimo istniejącej potrzeby, twierdząco odpowiedziało 4,9 proc. gospodarstw domowych, jeśli chodzi o lekarzy dentystów odsetek ten był niższy - 4,4 proc.

Spośród osób, które w 2013 r. nie skorzystały, pomimo takiej potrzeby, z usług stomatologicznych największy odsetek za przyczynę wskazywał na: brak pieniędzy 48,4 proc., długi czas oczekiwania na termin wizyty 16,1 proc., strach 12,5 proc., brak czasu 8,5 proc., oczekiwanie na ustąpienie objawów 6,1 proc., inne8,4 proc.

W 2013 r. z usług stomatologicznych skorzystało blisko 11,5 proc. badanych osób. Wizyty u lekarza dentysty w 70,9 proc. finansowane były ze środków własnych gospodarstwa domowego, a w ramach NFZ w 30 proc.

Wśród osób, które zamiast stawiać na NFZ, poszła do dentysty prywatnie największy odsetek zrobił tak, gdyż zetknął się: ze byt odległymi terminami wizyt w podmiotach mających kontrakty z NFZ (26,5 proc.), brakiem lekarza odpowiedniej specjalności (3,1 proc.), z niefinansowaniem usług przez NFZ (22,9 proc.), z lepszym wyposażeniem w sprzęt i materiały medyczne (28,3 proc.).

W 2013 r. w gospodarstwach, korzystających z poszczególnych rodzajów usług ambulatoryjnych i ponoszących za nie opłaty - wysokość średnich miesięcznych wydatków na osobę była zróżnicowana: za usługi POZ płacono średnio - 27,54 zł, za usługi specjalistyczne - 34,22 zł, za rehabilitację ambulatoryjną - 47,83 zł, za rehabilitację w domu pacjenta - 96,81 zł. W tym zestawieniu leczenie stomatologiczne zachowawcze pochłaniało aż 53,46 zł.