
Komentarz dotyczy materiału zamieszczonego na portalu infoDENT24.pl pod tytułem „Praktyka dentystyczna. Praca na swoim - passe?”.
W Polsce zawód lekarza dentysty (podobnie jak zawód lekarza) można wykonywać w różnych formach prawnych.
Wykonywanie zawodu lekarza dentysty polega przede wszystkim na udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Jako wykonywanie zawodu uważa się także inne rodzaje czynności wykonywanych przez lekarzy, np.: prowadzenie prac badawczych, nauczanie zawodu lekarza, kierowanie podmiotem leczniczym. Teoretycznie więc możliwości, co do form i zakresu wykonywania zawodu, jest wiele.
W Polsce nadal najczęstszą formą prawną wykonywania zawodu lekarza dentysty jest prowadzenie praktyki zawodowej (praktyki o charakterze stacjonarnym, czyli własnego gabinetu stomatologicznego).
Z danych Naczelnej Izby Lekarskiej wynika, że stomatologia jest oparta głównie na indywidualnych i indywidualnych specjalistycznych praktykach lekarskich. Jest to dominująca forma wykonywania zawodu lekarzy stomatologów. Wg danych z 2011 r. mniej niż 7 tysięcy lekarzy stomatologów to pozostający w stosunku pracy, np. pracownicy w podmiocie leczniczym, naukowcy, nauczyciele akademiccy, doradcy firm.
Prowadzenie własnej praktyki zawodowej jest oczywiście pewnym wyzwaniem. Po pierwsze, może prowadzić czasem do zjawiska tzw. „samotności zawodowej” i konieczności w pełni samodzielnego wykonywania odpowiedzialnej pracy, często bez możliwości konsultacji z bardziej doświadczonym specjalistą.
Nie można przy tym pomijać aspektu gospodarczego. Założenie, wyposażenie i prowadzenie własnej praktyki jest naprawdę dużym obciążeniem finansowym. Bycie mikroprzedsiębiorcą jest coraz bardziej obciążające, szczególnie w związku z rosnącą biurokratyzacją.
Pacjenci nie zdają sobie sprawy z ponoszonych przez nas kosztów. W minionej kadencji w ramach prac Komisji Stomatologicznej NRL podjęliśmy się wyliczenia średnich kosztów funkcjonowania praktyki stomatologicznej (nie tylko kosztów pracy i materiałów stomatologicznych, ale także często nie dostrzeganych przez innych wydatków np. związanych ze stosowania aparatury rentgenowskiej, gospodarką odpadami).
Stomatologia jest w Polsce w pełni sprywatyzowana. Nakłady publiczne nie są motorem wzrostu rynku dentystycznego. Opisuje to dokładnie raport Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli dostępności i finansowania opieki stomatologicznej ze środków publicznych z ubiegłego roku.
Jednocześnie, mimo naszych, powtarzanych od lat, apeli - zatrudnienie innego lekarza w praktyce jest ograniczone tylko do wąskich celów szkoleniowych.
Nie dziwi mnie więc, że nie każdy, szczególnie młody absolwent, czuje się gotowy na prowadzenie klasycznej praktyki. Stąd dążenie niektórych do wykonywania zawodu w ramach stosunku pracy lub na podstawie umów cywilnoprawnych z podmiotami leczniczymi.
O tym mówił podczas sesji plenarnej ERO-FDI dr Otterbach, przewodniczący grupy roboczej ds. wolnej praktyki stomatologicznej w Europie. Koledzy z Niemiec zmianę obrazu praktyki tłumaczą również feminizacją zawodu w Europie Zachodniej. Akurat w Polsce nasz zawód był i jest zdominowany przez kobiety.
Należy też zdawać sobie sprawę, że wykonywanie zawodu stomatologa, mimo możliwej do osiągnięcia satysfakcji, jest też niezwykle ciężkie i związane z ryzykiem licznych schorzeń zawodowych. Tak więc preferencja pracy na „pół etatu” bywa uzasadniona choćby zdrowotnie.
Mimo tych wszystkich niedogodności, w Polsce zapewne nie jest łatwo zrealizować się zawodowo inaczej niż właśnie przez prowadzenie praktyki.
Komentarze