• Po sześciu latach od zdarzenia sąd uznał winę dentystki nieszczęścia. Czteroletnia pacjentka doznała poważnego uszkodzenia mózgu podczas znieczulenia ogólnego
  • Rodzice porażonej dziewczynki otrzymali 95,5 mln dol za to co się zdarzyło
  • Lekarze nie dają szans na poprawę stanu zdrowia dziecka, które nie widzi, nie mówi, nie chodzi i jest karmiona przez sondę  

Nevaeh, mająca teraz 10 lat, jest przytomna, ale nie widzi, nie mówi, nie chodzi i jest karmiona przez zgłębnik nosowo - żołądkowy . Wymaga całodobowej opieki medycznej. Lekarze nie dają szans na poprawę stanu zdrowia dziecka.

Zatrzymanie krążenia podczas leczenia stomatologicznego

W 2016 r. rodzice czteroletniej wówczas Nevaeh Hall udali się z córką do dentystki, w celu usunięcia chorego zęba. W trakcie zabiegu, a dokładnie po zastosowaniu sedacji, nastąpiło zatrzymanie krążenia.  

W momencie pojawienia się problemów - dentystka nie wezwała pomocy. Przez cztery godziny samodzielnie próbowała ratować dziecko, a przez ten czas rodzice nie byli dopuszczani do córki. Zdesperowany ojciec w końcu wezwał pogotowie.

Okazuje się, że dziecko utrzymywane było w znieczuleniu przez siedem godzin! Przez cały ten czas dentystka Bethaniel Jefferson zapewniała rodziców, że wszystko jest po kontrolą i że zabieg wymaga takiego czasu.

W narkozy puls dziewczynki skoczył do 196 uderzeń na minutę a saturacja spadła do dramatycznie niskiego poziomu 49 proc. Tak znaczące niedotlenienie krwi rodzi wiele komplikacji, wśród nich są rozległe uszkodzenia mózgu.

Zarzuty wobec dentystki

Podczas zabiegu dziewczynka ulokowana była w niezwykle kontrowersyjnym urządzeniu o nazwie Papoose board. Jest to specjalnej konstrukcji stół z nakładkami pozycjonującymi, dzięki którym pacjent nie może się podczas zabiegu poruszyć.

Okazuje się, że dziecięca dentystka już dwukrotnie była upominana przez Texas State Board of Dental Examiners za nieprawidłowy sposób leczenia, zagrażający zdrowiu pacjentów. W 2005 r. dostała naganę za niemonitorowanie pulsu i ciśnienia krwi u pacjenta poddanemu sedacji. Z kolei w 2012 r. także została upomniana za złe przeprowadzenie znieczulenia.

Dopiero ostatni incydent sprawił, że dentystka straciła licencję.