Zapas szczoteczek i past do zębów miał ze sobą zabrać do Kamerunu Krzysztof Gniazdowski, który przez dwa miesiące będzie leczył zęby najuboższym mieszkańcom Kamerunu w ramach projektu „Dentysta w Afryce". Okazało się jednak, że zbiórka przyniosła rezultaty, które w żaden sposób nie mogły się zmieścić w podróżnej walizce. Zdecydowano się zatem na pośrednictwo firmy spedycyjnej.

Prekursorem humanitarnej inicjatywy „Dentysta w Afryce" jest Konrad Rylski, o którego wyjazdach do Afryki niejednokrotnie informowaliśmy. Projekt sygnuje Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio".

Tam gdzie wyjechał Krzysztof Gniazdowski nie ma gabinetu dentystycznego w promieniu 200 km. Nic więc dziwnego, że Kameruńczycy powszechnie stosują domowe sposoby na radzenie sobie z bólem zębów: korzystają z usług "wyrywacza zębów", miejscowych szamanów. Nierzadko na bolącym zębie kładziony jest kawałek palącego się drewna, aby ząb obumarł i się pokruszył.

Stomatolodzy widywali przepisane przez szamanów "recepty". Widniały na nich rekwizyty, które należy ze sobą zabrać na wizytę do szamana z bólem zęba: czarny kogut, maczeta i kilkaset franków.