Ostatnio coraz częściej można się spotkać ze stomatologią holistyczną czy ortodoncją holistyczną. Z tymi względnie nowymi  terminami wiąże się kilka mitów, a niektórzy wręcz zastanawiają się, czy właśnie nie pojawiła się całkowicie odrębna specjalizacja.

Szczególnie w ogłoszeniach reklamujących praktyki stomatologiczne można spotkać twierdzenie, że gabinet mieniący się "holistycznym" zapewnia o wiele łagodniejsze traktowanie pacjenta niż tradycyjnie nastawiona konkurencja. Ci którzy wpisują ten termin w swoje logo twierdzą, że są bardziej przyjaźni dla środowiska, rzadziej podejmują decyzję o ekstrakcji a częściej zwracają uwagę na ogólny stan organizmu, a nie tylko na jego wycinek, czyli jamę ustną.

Przede wszystkim nie wiadomo, co tak naprawdę oznacza termin - stomatologia holistyczna lub ortodoncja holistyczna. Co prawda w Stanach Zjednoczonych można otrzymać licencję zawierającą przymiotnik "holistyczny" jednak termin ten nie jest oficjalnie uznawany przez żadną oficjalną organizację lekarską jak na przykład American Association of Orthodontists.

Kuruje cały organizm
Wszyscy ortodonci uczą się w jaki sposób jama ustna i najbliższe jej struktury są połączone z resztą ciała. Nie ma dodatkowych kursów dla tych, którzy później występują jako "holistyczni" ortodonci czy stomatolodzy.

Jest ekologiczny
Niektórzy zakładają że za terminem "holistyczny" idzie większa wrażliwość na problemy środowiskowe niemniej jednak brakuje standardów, które określałyby co to w przypadku praktyki stomatologicznej oznacza. 

Rzadziej przeprowadza ekstrakcje
Większość ortodontów uważa obecnie usuwanie zęba za ostateczność, podczas gdy jeszcze do niedawna ekstrakcja całkiem często pozwalała na uzyskanie przestrzeni dla innych zębów, to teraz postęp technologiczny pozwala coraz rzadziej sięgać po to drastyczne rozwiązanie.

Prawdą jest też, że niektórzy pacjenci, widząc termin holistyczny, uważają, że oznacza on kogoś bardziej wrażliwego, współczującego, łagodnego.
Skoro tak się to słowo kojarzy - niewykluczone, że wkrótce pojawią się też holistyczni sprzedawcy samochodów. Dlaczego nie, jeśli pod takim szyldem sprzedaż będzie szła lepiej. Bo usługi stomatologiczne z pewnością sprzedają się lepiej, ocenia w swoim felietonie Jamie Reynolds popularny w Stanach Zjednoczonych ortodonta, autor książki  “World Class Smiles Made in Detroit,” 

Więcej: suindependent.com