
- Mężczyzna z bronią w ręku sterroryzował dentystkę, żądając udzielenia mu natychmiastowej pomocy stomatologicznej
- Zaalarmowana żandarmeria ujęła napastnika, u którego w domu odkryto mały arsenał niezarejestrowanej broni
- Krewki sześćdziesięciolatek otrzymał pomoc lekarską, ale dopiero w więzieniu

Czytaj więcej
Burza wokół umiejętności zawodowej: medycyna estetyczna
Czytaj więcej
Kontrole NFZ. Co dziesiąta w obszarze stomatologiiPacjent z bronią w ręku
W jednym z gabinetów stomatologicznych w Ger (nieopodal Tuluzy) w samo południe 21 września pojawił się mężczyzna, który ignorując oczekujących pacjentów, domagał się udzielenia mu natychmiastowej pomocy ze względu na dokuczliwy ból zęba.
Było jasne, że agresywnie zachowujący się sześćdziesięciolatek pozostawał pod wpływem alkoholu. Z uwagi na ten fakt został przez dentystkę odprawiony z kwitkiem.
Rozżalony pacjent nie dał za wygraną. Co prawda opuścił gabinet stomatologiczny, ale tylko po to, aby po niedługim czasie powrócić do niego z pistoletem w ręku. Broń była naładowana.
Pomoc stomatologiczna dopiero w więzieniu
W poczekalni gabinetu przebywała pacjentka z synem. To jej udało się powiadomić żandarmerię o niebezpiecznym mężczyźnie, który groził śmiercią dentystce. Jak się okazało sześćdziesięciolatek trzymał w dłoni naładowany pistolet sygnałowy. Wystrzał z niego nie mógł dorosłego człowieka uśmiercić, ale poważnie zranić - już tak.
Szczęśliwie dla dentystki napastnik odstąpił od realizacji gróźb i słysząc sygnał nadjeżdżającego radiowozu - uciekł. Pacjent został zatrzymany przez żandarmów i do czasu wydania decyzji przez sąd – przebywać będzie w areszcie (taką decyzję podjęła prokuratura). Ponoć w więzieniu krewki pacjent w końcu otrzymał to czego się tak stanowczo domagał, a mianowicie pomoc stomatologiczną.
Żandarmi przeszukali dom – jak się okazuje nienotowanego - mężczyzny i znaleźli tam kilka rodzajów broni m.in. dwa karabiny.
Zaatakowana 40-letnia dentystka nie poniosła uszczerbku na zdrowiu fizycznym, jednak przez kilka dni przebywała na zwolnieniu lekarskim ze względu na rozstrój nerwowy.
Komentarze