• Całowanie może pomóc w utrzymaniu zdrowych zębów - przekonuje dentysta
  • Podczas całowania wytwarza się więcej śliny, która działa bakteriobójczo
  • Pocałunek nie zastąpi regularnego szczotkowania i nitkowania

Ślina zbawienna podczas całowania 

Ortodonta Khaled Kasem z międzynarodowej sieci dentystycznej Impress zaleca całowanie się przez cztery minuty dziennie. Według dentysty, całowanie może pomóc w utrzymaniu zdrowych zębów i zapobieganiu nieświeżemu oddechowi.

- Główną korzyścią z całowania jest to, że wówczas wytwarza się więcej śliny w ustach – przekonuje Khaled Kasem.

Khaled Kasem dodał jednak uspokajająco, że pocałunek nie zastąpi regularnego szczotkowania i nitkowania. 

- Ślina jest ważna, ponieważ pomaga żuć, smakować, połykać, zwalcza zarazki w ustach i zapobiega nieświeżemu oddechowi, neutralizuje również kwasy osadzające się na zębach, pomagając zmniejszyć ryzyko zachorowania na próchnicę – wymienia dentysta.

Żucie gumy zamiast całowania 

Co jednak gdy ktoś nie ma na tyle szczęścia, aby każdego dnia dzielić pocałunki z ukochaną osobą? Dla takich osób pozostaje żucie gumy bez cukru, co także może wywołać zwiększoną produkcję śliny. Jednak w ich przypadku nie ma dodatkowej korzyści, wynikającej z całowania, a jest nią wspomaganie układu odpornościowego.

- Wymiana śliny podczas pocałunku pobudza układ odpornościowy do wytwarzania większej ilości przeciwciał, które chronią organizm przed infekcją – wyjaśnia dentysta.

Uwaga na choroby zakaźne

Zastrzega on, że osoby z opryszczką wargową, innymi chorobami zakaźnymi i złą higieną jamy ustnej powinny powstrzymać się od codziennych profilaktycznych czterominutowych pocałunków.

Rady Khaled Kasem dla obeznanych z medycyną mogą jawić się jako chęć pozyskania poklasku (i popularności) za pośrednictwem mediów społecznościowych.