• W kreowaniu mody na tseuke-yaeba miał udział dentysta Taro Masuoka, właściciel tokijskiego gabinetu stomatologicznego Pure Cure
  • Dlaczego moda na tseuke-yaeba króluje właśnie w Japonii - tłumaczą socjologowie
  • Noszenie większości modnych gadżetów stomatologicznych powinno się uzgadniać z dentystami 

Moda na inne zęby 

Wiele japońskich nastolatek marzy o tseuke-yaeba. Co to takiego? W wyniku stomatologicznych zabiegów np. wstawiania sztucznych nakładek na zęby, uzyskuje się efekt przekrzywionych i nienaturalnie dużych zębów, przypominających wygląd kłów wampira. Dla młodych Japonek posiadanie ostrych ząbków jest bardziej pożądane niż modna na świecie prostowanie uzębienia. Niewielkie w tego typu trendzie znaczenie ma koszt zabiegu. W przeliczeniu na dolary wyprostowanie zębów kosztować może 5 tys. USD, a zaostrzenie kilku z nich to wydatek zaledwie 400 USD.

Dentyści zamieszani w tseuke-yaeba

Okazuje się, że duży udział w kreowaniu mody na tseuke-yaeba miała jedna z klinik stomatologicznych. Dentysta Taro Masuoka, właściciel tokijskiego gabinetu stomatologicznego Pure Cure, pionier zabiegów obejmujących m.in. mocowanie nakładek nazębnych - wyjawia, że to właśnie jego pomysłem było powołanie do życia zespołu muzycznego TYB48 (znamienne inicjały). Pierwsza płyta trzech młodych piosenkarek nosiła tytuł Mind If I Bite? (Czy mogę ugryźć?). Dziewczynki specjalizują się w muzyce środka, ale teksty są swoiste, bo promują niedoskonałości zgryzu.

To był strzał w dziesiątkę. Do Taro Masuoka i konkurujących z nim klinik dentystycznych trafia codziennie setki tokijskich nastolatek, domagających się teeth liftingu.

Kształt zębów kwestia socjologiczna

Tseuke-yaeba zajmują się już japońscy socjologowie. Wyostrzone zęby wyglądają seksi. Kobieta wamp to ktoś kto odpowiada zapotrzebowaniu japońskich mężczyzn. Uwaga jednak, Japończycy mają niską samoocenę gdy patrzą na perfekcyjnie wyglądające uzębienie kobiet. Kobietom tym w dodatku mają zapewnić utrzymanie. W efekcie popadają w depresję.

W Australii ten sam trend nosi nazwę "snaggletooth". Tam głównie chodzi o uzyskanie w gabinecie dentystycznym nietypowego wyglądu zębów, przypominających „kły wampira”.

Modę na wygląd zębów lansują celebryci  

Trendy w stomatologii estetycznej zmieniają się w zawrotnym tempie. Do niedawna królowały w show biznesie ozdobne nakładki na zęby tzw. grille (grillz), które można było zaobserwować u takich gwiazd jak Justin Bieber, Madonna czy Katy Perry.

Hitem w sieci były także kryształki, które przyklejone na zęby, miały pełnić rolę tymczasowej biżuterii. W dalszym ciągu taką procedurę oferują niektóre gabinety stomatologiczne. Kryształki mocowane są materiałem światłoutwardzalnym. Ich usunięcie wymaga pomocy profesjonalisty. W sieci dostępne są również zestawy do samodzielnego „montażu”. Zwolennik takiej ozdoby za pomocą Superglue może przykleić kryształki samodzielnie, ryzykując uszkodzeniem szkliwa, a nawet odcementowaniem ozdoby i jej połknięciem.

Gabinety stomatologiczne wykonują za ok. 100 dolarów tatuaże nazębowe (ang. tattooth), dotyczy to zarówno trzonowców, przedtrzonowców, jak i jedynek. Gdy tatuaż się znudzi, można go usunąć.

Pomysłowość pacjentów co do zmian w wyglądzie uzębienia zdaje się nie mieć granic.