
W portalu „Wyborcza.pl" można przeczytać tekst będący próbą analizy fenomenu Piotra K. Dwudziestoparoletni chłopak zaistniał w mediach jako najmłodszy w kraju milioner. Pieniądze miały mu przynieść: własna klinika medycyny estetycznej oraz sprzedaż produktów do wybielania zębów.
Media początkowo bardzo ufnie przekazywały relację z jego sukcesów.
Czytaj także:
"Milioner" od wybielania bez paszportu
Wybielanie według milionera Kaszubskiego
- To typowa historia sukcesu od pucybuta do milionera, a media i odbiorcy takich historii łakną. Mamy deficyt sukcesu - przekonuje dr Marek Kochan, specjalista ds. wizerunku w warszawskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Ekspert zwraca uwagę, że bohater jest piękny i młody.
- Taki wizerunek pasował do pasty wybielającej zęby czy do usług kliniki estetycznej. Gdyby K. na przykład handlował węglem, nie byłby tak wiarygodny - mówi. Sposób autopromocji K. także był znakomicie wyreżyserowany - umiał sprzedawać emocje. Gdy na Facebooku wrzucał zdjęcie płaczącego zwierzęcia idącego na rzeź, razem z nim płakały tysiące internautów.
- Hochsztaplerzy byli zawsze bohaterami zbiorowej wyobraźni. Dość wspomnieć o ich kulturowych czy literackich wcieleniach, jak żołnierz samochwał, baron Münchhausen czy nasz Nikodem Dyzma - zauważa Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.
Na wizerunku Piotra K. zaczęły jednak pojawiać się rysy. Ktoś dotarł do informacji, że klinika, którą się chwali wcale nie należy do niego. Pojawiły się sygnały, że produkty do wybielania nie są skuteczne, a co gorsza sprzedawane są niezgodnie z prawem. Słychać głosy oszukanych klientów.
Piotr K. opuszcza Polskę kiedy dowiaduje się, że prokuratura szykuje przeciwko niemu zarzut niezgodnego z prawem wprowadzenia do obrotu kosmetyków. Śledztwo idzie topornie, więc chłopak wraca do kraju. Podczas przesłuchania nie przyznaje się do winy. Prokuratorzy zatrzymują mu paszport i zakazują opuszczania kraju.
Więcej: wyborcza.pl
Komentarze