Z relacji matki wynika, że problemy ze zdrowiem syna zaczęły się po rutynowej wizycie w gabinecie stomatologicznym. „Fakt" informuje, że mężczyzna miał zaplanowane wypełnienie zęba oraz leczenie kanałowe. Po powrocie do domu wystąpiła u niego gorączka i ból.
Kobieta zabrała cierpiącego syna do miejskiego szpitala im. Narutowicza w Krakowie. Z jej opisu wynika, że tam odmówiono mu pomocy i odesłano do dentysty, u którego chłopak leczył zęby.
- Obolały chłopak poszedł, a w gabinecie ząb mu prześwietlono, borowano ząb, założono opatrunek i odesłano do domu - czytamy w dzienniku.

Ból nie ustępował, matka z synem ponownie odwiedzili szpital, wykupili antybiotyki. Na nic - Paweł Cerek zmarł kilka dni później.
Fakt informuje, że sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci Pawła była sepsa. Prokuratura umorzyła sprawę, matka wniosła do sądu sprawę cywilną, oskarżając denntystki, które zajmowały się synem, oraz szpitale i pogotowie, które według matki nie wywiązały się z obowiązków.

Więcej: fakt.pl