
Głowa i twarz są szczególnie narażone na urazy, ponieważ prowadzący hulajnogę trzyma rękami kierownicę, zatem gorzej chroni się w trakcie upadku. A żniwo elektryczne hulajnogi zbierają pokaźne - skaleczenia, złamania, stłuczenia, wstrząśnienia mózgu, wybite i uszkodzone zęby, aż 58 proc. wszystkich urazów to urazy twarzy i głowy. Najczęściej są one poważne, wskazują autorzy raportu, który powstał na Texas A&M College of Dentistry.
Analizowano 90 przypadków pacjentów, którzy korzystali z pomocy medycznej w ciągu kilku pierwszych miesięcy od wprowadzenia tych pojazdów na ulice miasta Dallas.
Okazuje się, że powszechnie zawodzi tam podstawowy środek ostrożności, czyli zakładanie kasków. Ponadto w blisko 18 proc. wypadków osoba na hulajnodze była pod wpływem alkoholu. Niebezpieczne sytuacje powstają też tym częściej, że hulajnogi poruszają się po chodnikach dla pieszych.
Jak widać schemat i okoliczności wypadków wszędzie są podobne, o analogicznych problemach z hulajnogami na ulicach polskich miast informowaliśmy w artykule - Hulajnogi elektryczne przyczyną groźnych wypadków.
Komentarze