
Magdalena Flaga-Łuczkiewicz powiedziała w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że lekarzowi jest szalenie trudno zaakceptować siebie w roli osoby otrzymującej pomoc i występować w tej relacji w roli pacjenta. Dlatego niechętnie przyznają się, że sami - głównie na skutek przemęczenia pracą i towarzyszącemu jej stresowi - choć pomagają innym, mogą potrzebować pomocy psychiatrycznej.
- W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy skonsultowałam czterdzieścioro kilkoro medyków, z czego więcej niż trzydzieścioro podjęło leczenie. Są w tym gronie studenci medycyny, lekarze rezydenci i specjaliści - interniści, dentyści, pediatrzy, psychiatrzy czy chirurdzy - opowiada.
Tłumaczy, że lekarze przychodzą do jej gabinetu z objawami depresji, stanów lękowych, z nerwicą natręctw czy z chorobą dwubiegunową. Często bezpośrednim powodem, dla którego decydują się poprosić o fachową pomoc, są problemy ze snem.
Jak przyznaje Flaga-Łuczkiewicz, napięcie towarzyszące pracy i przemęczenie odbija się na zdrowiu lekarzy.
Więcej: rynek zdrowia.pl
Komentarze