
Adwokat Hoa Dessoulavy-Śliwińska pisze:
W związku z podjęciem uchwały 5/21/VIII Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) z 29 stycznia 2021 r. w sprawie przyjęcia projektu zmian w ustawie o działalności leczniczej i projekcie ustawy o wyrobach medycznych, stanowczo należy zająć stanowisko, że zaproponowana przez środowisko lekarskie definicja świadczenia zdrowotnego, jest nieracjonalna i niepraktyczna.
Tego rodzaju zmiana musiałaby pociągnąć za sobą zmianę szeregu przepisów, nie tylko zawartych w ustawie o działalności leczniczej, ale również przepisów podatkowych, prawa pacjenta itp.
Czytaj także:
Porządkowanie zasad udzielania świadczeń z zakresu medycyny estetycznej
Postulat: zabiegi medycyny estetycznej w gestii wyłącznie lekarzy i lekarzy dentystów
Naczelna Rada Lekarska uważa, że definicja świadczenia zdrowotnego powinna zostać rozszerzona o działania służące przywracaniu lub poprawie fizycznego i psychicznego samopoczucia oraz społecznego funkcjonowania pacjenta, poprzez zmianę jego wyglądu, wiążące się z ingerencją w tkanki ludzkie. Tkanki ludzkie mogą być lokalizowane wszędzie, nie tylko na twarzy lub szyi: tkanki mózgowe, nerwowe, tkanki żołądka itp.
Definicja ta uderzałaby w szereg zawodów, które obecnie pracują nie tylko w branży beauty, ale również wykonujących takie zawody jak prowadzenie coachingu (tkanki mózgowe), psychologów (tkanki mózgowe, nerwowe), dietetyków (tkanki żołądka), kluby fitness (różne rodzaje tkanek).
Przykładowo dietetyk, a więc specjalista zajmujący się wpływem żywności i żywienia na zdrowie człowieka, zajmowałby się świadczeniem zdrowotnym w rozumieniu definicji proponowanej przez NRL. Rozszerzenie definicji świadczenia zdrowotnego w takim kształcie, z punktu widzenia racjonalnego ustawodawcy nie jest możliwe do zaakceptowania, gdyż w konsekwencji prowadziłoby to do penalizowania wielu zawodów. (…)
Zaproponowane zmiany doprowadziłyby do chaosu prawnego oraz zachwiałyby ugruntowanym już w społeczeństwie systemem prawnym, w którym różnego rodzaju zabiegi bądź usługi wykonywane są nie tylko przez osoby posiadające wykształcenie lekarskie.
Na gruncie obecnie obowiązujących przepisów powstało jednolite orzecznictwo, zgodnie z którym działalność polegająca na poprawianiu czy upiększaniu urody nie stanowi świadczenia zdrowotnego o którym mowa w art. 58 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty.
Przywołany przepis stanowi podstawę prawną do pociągnięcia odpowiedzialności karnej za udzielanie świadczeń zdrowotnych bez uprawnień, jeżeli polegają one na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczenia.
Działalność, polegająca wyłącznie na upiększaniu urody, nie stanowi przestępstwa i może być wykonywana przez osoby nie posiadające wykształcenia lekarskiego. To że samopoczucie klienta może ulegać polepszeniu (a może się też zdarzyć pogorszeniu), już jest kategorią psychologiczną.
Nawet gdyby doszło do rozszerzenia definicji świadczenia zdrowotnego to i tak działalność polegającą na upiększaniu nie mieściłaby się w przepisie art. 58 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, ponieważ ten artykuł jest katalogiem zamkniętym, jeśli chodzi o rodzaje postępowania/zabiegi/czynności, które mogą stanowić przestępstwa.
Zmiana zaproponowana przez środowisko lekarskie nie jest podyktowana obawą o dobro pacjentów i ochroną zdrowia, ale ma na celu stworzenie dla lekarzy monopolu w zakresie wykonywania zabiegów medycyny estetycznej.
Adwokat Hoa Dessoulavy-Śliwińska nie przyjmuje argumentacji, zgodnie z którą tylko lekarze powinni wykonywać zabiegi, bo w razie powikłań mogą leczyć pacjenta.
Nie zgadzam się z takim twierdzeniem – pisze - ponieważ po pierwsze trzeba się nauczyć, żeby dobrze wykonywać zabiegi, a po drugie w razie powikłań należy zająć się pacjentem (klientem) i szukać dla niego specjalisty.
Przykładowo lekarz dermatolog lub dentysta w sytuacji, gdy źle wypełni usta implantem stałym (mam kilku znajomych z takim problemem) to powikłaniami po zabiegu zajmują się chirurdzy, a nie lekarz, który wykonał ten zabieg. Rzecz jasna, implant trzeba wyjąć przez chirurga, a nie rozpuścić hialuronidazą.
To samo dotyczy aplikacji nici liftingujących. Kiedy nici migrowały lub uszkodziły nerwy w sposób znaczny, wtedy lekarze z zakresu chirurgii lub neurolog zajmują się tymi pacjentami, a nie lekarze, którzy wykonali te zabiegi.
Zatem uzasadnienie, że lekarz może upiększać urodę ludzką, tylko dlatego, że może leczyć - jest chybione. Anatomii człowieka, dotyczącej medycyny estetycznej, można się uczyć na studiach kosmetologicznych, pielęgniarskich lub fizjoterapeutycznych, a nie tylko na studiach o kierunku lekarskim. Ponadto nie ma prawidłowej anatomii, tylko kliniczna, a więc wykonujący te zabiegi musi się uczyć „przez całe życie”.
Wracając do propozycji zmiany definicji „świadczenia zdrowotnego”…
Każdy podmiot realizujący zabiegi objęte "definicją “ NRL będzie traktowany jako zakład leczniczy z pełnymi konsekwencjami. Zgodnie bowiem z art. 4 ustawy o działalności leczniczej - podmiotami leczniczymi są m.in. przedsiębiorcy w zakresie, w jakim wykonują działalność leczniczą. Zgodnie natomiast z art. 3 ustawy - działalność lecznicza polega na udzielaniu świadczeń zdrowotnych. Tym samym gabinet kosmetyczny zrównany jest z placówkami leczniczymi.
Może to prowadzić do totalnych paradoksów np. jak: konieczność prowadzenia dokumentacji medycznej osób korzystających z masażu, ponieważ masaż ma również silny wpływ na tkanki ludzkie.
To oczywiście ekstremalna i desperacka próba zmiany tej definicji.
Zmiana definicji może mieć za sobą konsekwencje podatkowe. Stosownie do art. 43 ust. 1 pkt 18 ustawy o VAT, zwalnia się od podatku usługi w zakresie opieki medycznej, służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia oraz dostawę towarów i świadczenie usług ściśle z tymi usługami związane, wykonywane w ramach działalności leczniczej przez podmioty lecznicze. A zatem ustawa o VAT zwalnia z podatku usługi w zakresie opieki medycznej, ale tylko te służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia.
Ponadto, zgodnie z przepisami art. 19 ustawy o VAT zwolnieniu podatkowemu podlegają usługi medyczne wykonywane przez:
- lekarza i lekarza dentystę,
- pielęgniarkę i położną,
- psychologa,
- osobę wykonującą zawód medyczny.
W konsekwencji wspominane zwolnienie z podatku będzie obejmować tylko świadczenia medyczne wykonywane przez przedstawicieli zawodów medycznych. Prowadzi to do wniosku, że z dopisania zabiegów estetycznych do definicji świadczeń zdrowotnych najbardziej skorzystają przedstawiciele zawodów medycznych, ponieważ tylko oni będą podlegać zwolnieniu z VAT.
Więcej: beautyrazem.pl
Komentarze