Sędzia Jacek Szerer oddalił pozew ZAIKSu, a uzasadniając wyrok, podkreślił, że wizyta u fryzjera jest usługą, na której jakość odtwarzana w tle muzyka nie ma znaczenia.

Wyrok dał nadzieję także wielu właścicielom gabinetów dentystycznych, których uporczywie odwiedzali inspektorzy kilku organizacji zbierających opłaty mające finansować tantiemy.

Uzasadnienie wyroku zawierało m.in. takie wątki:
- Udostępnianie muzyki z radia może czynić usługę przyjemniejszą, ale jednocześnie nie wpływa na wzrost jej atrakcyjności. Dentysta i fryzjer nie mogą oczekiwać, że przyjdzie do nich więcej klientów, nie mogą podnosić cen z tego powodu. Muzyka nie jest nieodłącznym elementem usługi, a odtwarzanie nie ma charakteru zarobkowego.

Sędzia Jacek Szerer powołał się na dotychczasowe wyroki w podobnych sprawach wydane przez Trybunał Sprawiedliwości oraz podkreślił łączność polskiego prawa z prawem Unii Europejskiej.

- Pozwany fryzjer - zdaniem sądu - realizował swoje konstytucyjne prawo. Radio nadaje nie tylko muzykę, ale też programy edukacyjne i wiadomości. Nie możemy oczekiwać, że fryzjer za każdym razem będzie podchodzić do radioodbiornika i go wyłączać, gdy na antenie pojawi się muzyka - wywodził sędzia.

Przypomnijmy, że klienci walczącego o swoje prawa fryzjera utrzymywali w sądzie, że wchodząc do salonu zakładali...zatyczki do uszu, aby nie słuchać muzyki. Z jej dobrodziejstw korzystał tylko prywatnie sam fryzjer.