
- ZUS oskładkował wszystkie umowy o dzieło zawarte pomiędzy ortodontką a przychodnią
- Powstał spór co do rozróżnienia umów o dzieło (nie podlegających oskładkowaniu) i umów zleceń (oskładkowanych)
- W ustaleniu rodzaju umowy ważne jest czy zlecający ma prawo do zakwestionowania jakości zrealizowanego dzieła
- Z umowy wiążącej przychodnię z ortodontką wynika, że za jakość dzieła odpowiedzialny jest technik dentystyczny, a nie współpracująca z nim ortodontka
Przychodnia: umowa o dzieło, ZUS: umowa zlecenie
W sporze z ZUS chodziło o pracę ortodontki w oparciu o umowę z podmiotem leczniczym (płatnikiem składek). ZUS nakazał oskładkowanie wszystkich miesięcznych umów (łącznie bez przerwy 1,5 roku), jakie były podstawą wypłaty za pracę (aparaty ortodontyczne ruchome).
Podmiot zamawiający świadczenia utrzymywał, że gdyby aparat nie był dopasowany do potrzeb pacjenta, wówczas nie przyjąłby źle wykonanej pracy i odmówiłby zapłaty, a to jest cecha umów o dzieło. W ten sposób zawierana umowa o dzieło zabezpieczała przychodnię przed ewentualnymi roszczeniami pacjentów. W przypadku umów zlecenia odpowiedzialność lekarek za wadliwie wykonany aparat byłaby zmniejszona.
W ocenie Zakład Ubezpieczeń Społecznych zawierane przez strony umowy o dzieło były faktycznie umowami o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia (stanowiące tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych).
ZUS: znaczenie ma trwałość zawieranych umów
ZUS stwierdził, że ortodontka w praktyce wykonywała powtarzalne czynności wynagradzane od liczby aparatów ortodontycznych przewidzianych w umowach, co świadczy, że strony wiązały umowy o świadczenie usług, a nie o dzieło.
Trwałość stosunku prawnego decydowała o dokonaniu tego rozróżnienia, bowiem strony były związane ze sobą przez prawie dwa lata (następnie zawarły umowę o pracę). Argumentem wskazującym na współpracę stron, polegającą na świadczeniu stałej usługi, była cykliczność zawieranych umów.

Czytaj więcej
Fałszywy ząb. 12-latka w szpitalu. Jaki koniec?ZUS: nie było odpowiedzialności za wady aparatu
Według ZUS świadczono usługi, bowiem brak było postanowień w umowach, zgodnie z którymi wynagrodzenie ortodontki zależałoby od jakości wykonanej przez nią pracy, za której rezultat byłaby odpowiedzialna. Rzekoma zasada nieprzyjęcia źle wykonanej pracy i odmówienia zapłaty za dzieło przez przychodnię - zdaniem organu rentowego – nie występowała.

Czytaj więcej
Stosował płyn do płukania ust. Niemal stracił wzrokPrzychodnia: niech spór rozstrzygnie sąd
Z ustaleń sądu wynikało, że przychodnia zatrudnia głównie lekarzy stomatologów i asystentki, łącznie ok. 20 osób. W ramach prowadzonej działalności gospodarczej oferuje usługi o profilu dentystycznym.
Z ortodontką zawierane były cykliczne umowy o dzieło, które obowiązywały co miesiąc, łącznie przez 1,5 roku. Ich celem było zaprojektowanie i dopasowanie przez dentystkę aparatów ortodontycznych ruchomych. Kobieta wykonywała miesięcznie od 10 do 40 sztuk aparatów ortodontycznych
Według ZUS ortodontka jako zleceniobiorca podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu i rentowemu, wypadkowemu i zdrowotnemu.
Po dokonanej kontroli przez organ rentowy przychodnia dokonała modyfikacji umów zatrudnionych przez siebie osób, zawierając umowy o pracę, bądź umowy zlecenia.
Kwestią sporną w sprawie było ustalenie, czy wykonywano obowiązki na podstawie umowy o świadczenie usług czy umowy o dzieło. Sąd nie dopatrzył się żadnych uchybień po stronie organu rentowego.

Czytaj więcej
Domowe leczenie stomatologiczne? Branża z perspektywamiUmowa o dzieło, czy umowa zlecenie?
Sędziowie uznali, że w rozpatrywanej sprawie nie można uznać, aby czynności dokonywane przez ortodontkę zmierzały do wytworzenia dzieła.
Do zadań lekarza ortodonty nie należało stworzenie od podstaw odpowiedniego aparatu ortodontycznego. Kobieta została zobowiązana do cyklicznego i starannego świadczenia czynności, co nie spełnia przesłanek określających umowy o dzieło.
Ortodontka każdorazowo wykonywała badanie i projekt aparatu na modelach, pobierała wyciski, ale istotnym jednak jest fakt, że za stworzenie i wyprodukowanie odpowiedniego aparatu odpowiadał technik. Zainteresowana nie była obecna przy faktycznym tworzeniu aparatu.
Sąd doszedł do przekonania, że jedynie osoba wykonująca czynności na stanowisku technika zmierzała do osiągnięcia indywidualnego oznaczonego rezultatu.
Aparat ortodontyczny to nie indywidualne dzieło
ZUS trafnie wskazywał, że - co do zasady - każdy wytworzony aparat ortodontyczny różnił się, ponieważ musiał być odpowiednio dopasowany do potrzeb indywidualnego pacjenta. Jednakże, nie sposób uznać go za indywidualne dzieło ubezpieczonej.
Ortodontka odpowiedzialna była jedynie do przekazania technikowi informacji zawierających dane potrzebnego produktu, które zostały ustalone na podstawie wyników przeprowadzonych badań.
W ocenie Sądu dopiero osoba technika miała za zadanie stworzyć namacalny i indywidualny oznaczony rezultat związany ze skonstruowaniem aparatu ortodontycznego.
Technik był osobą odpowiedzialną za prawidłowo stworzony aparat. W przypadku jakichkolwiek uchybień ortodontka kierowała aparat do technika w celu jego poprawy.
Jednym z kryteriów umożliwiającym odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, który jest niemożliwy do przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech indywidualizujących zamówione dzieło.
Brak kryteriów określających rezultat umowy daje podstawy do uznania, że zamawiającemu chodziło o wykonanie określonych czynności, a nie o ich rezultat (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 29 kwietnia 2014 r., III AUa 2607/13).
Sąd uznał, że żaden z przepisów powołanych przez przychodnię nie został naruszony, zaś ZUS podjął prawidłową decyzję.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, Sygn. akt VII U 4641/19
Komentarze