Na taki tok wypadków nie chce przystać Naczelna Rada lekarska, tym bardziej, że arbitralnie wprowadzone modyfikacje godzą w żywotne interesy świadczeniodawców związanych umowami kontraktowymi z NFZ.

W czym rzecz? Przede wszystkim Ministerstwo Zdrowia chce, aby ograniczyć jawność ofert składanych w toku postępowania o zawarcie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Utajnione mają być te fragmenty umowy, które zostały zastrzeżone przez świadczeniodawcę jako stanowiące tajemnicę przedsiębiorcy. W zasadzie takie rozwiązanie należałoby uznać za logiczne, jednak na podstawie takiej procedury można utajnić wszystkie dane, które mogłyby uzasadniać złożenie przez konkurencję skutecznego odwołania od wyników konkursu. Krótko mówiąc oferty zwycięskie znaliby tylko ich autorzy oraz komisie konkursowe NFZ. Ci, którzy przegrali zdani byliby wyłącznie na oświadczenie rozpatrujących odwołanie, a treść takich oświadczeń w sytuacji utajnionych ofert z reguły byłaby niekorzystna dla dochodzących swoich racji.

NRL podnosi przy tym kwestię orzecznictwa sądów administracyjnych, które niejednokrotnie wskazywały na niezasadność utajniania danych praktycznie uniemożliwiających składanie skarg na postanowienia komisji konkursowych NFZ.

Druga sprawa jest nie mniej bulwersująca, a dotyczy trybu prowadzenia u świadczeniodawców będących przedsiębiorcami kontroli przez urzędników NFZ.

Generalną zasadą, zgodnie z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej, jest uprzedzanie o kontroli co najmniej na 7 dni przed jej rozpoczęciem. Tymczasem powraca wątek zwolnienia Narodowego Funduszu Zdrowia z obowiązku uprzedzania o kontroli. W ten sposób Fundusz znalazłby się w bardziej uprzywilejowanej sytuacji niż wiele organów państwowych, które pomimo że są powołane do prowadzenia kontroli przedsiębiorców, muszą z uprzedzeniem powiadomić o wszczęciu kontroli.
Zaproponowane rozwiązanie nie bierze pod uwagę jak duże perturbacje powoduje niezapowiedziana kontrola u świadczeniodawcy, szczególnie w niewielkiej placówce. Konieczność aktywnego udziału w kontroli, dostarczania żądanych dokumentów i składania wyjaśnień może poważnie utrudnić leczenie zgłaszających się pacjentów.