• Życzeniem pacjenta było wykonanie protezy żuchwy "na NFZ" a szczeki - prywatnie
  • Dentysta przystał na takie rozwiązanie, chociaż odwodził od tego zamysłu pacjenta
  • Wykonana praca nie spełniła oczekiwań pacjenta, który zgłosił zastrzeżenia do NFZ
  • Inspektorzy, na podstawie opinii konsultanta wojewódzkiego, uznali roszczenia pacjenta. Dentysta zwrócił pieniądze wypłacone w ramach kontraktu
  • Pacjent przy okazji oskarżył dentystę o niesłusznie wykonanie prywatnie protezy szczęki i domagał się zwrotu pieniędzy. To oskarżenie zostało odrzucone przez sądy lekarskie

Proteza zębowa dolna "na NFZ", górna prywatnie 

Pacjent ustalił z dentystą, że ten wykona uzupełnienie protetyczne w żuchwie w ramach umowy z NFZ. Mężczyzna zażądał, żeby proteza szczęki była zrealizowana prywatnie. Skąd taka decyzja? Okazało się, że pacjent miał protezę górną  zrobioną "na NFZ", ale jej nie nosił, bo – w jego ocenie - została źle wykonana, był przekonany, że ta „prywatna” powinna sprawować się lepiej.

Dentysta oponuje, pacjent nieugięty

Stomatolog próbował odwieźć mężczyznę od takiej decyzji, uważał, że realizowanie usługi protetycznej w oparciu o dwa modele finansowania nie będzie dobrym pomysłem.

Pacjent był nieugięty, obstawał, aby szczęka została wykonana prywatnie, bo do tych w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego nie miał zaufania. Sprawy zatem potoczyły się, według jego woli.

Pretensje ze względu na źle wykonane protezy

Niestety dla dentysty - pacjent w kilka dni po odebraniu pracy zgłosił się do gabinetu z pretensjami co do jakości wykonanych protez, domagał się przy tym zwrotu wpłaconych pieniędzy za sztuczną szczękę. Lekarz odmówił.

Niezadowolony posiadacz protez zgłosił skargę do NFZ. Kontrolerzy Funduszu, na podstawie ekspertyzy konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie protetyki stomatologicznej, uznali, że proteza częściowa osiadająca dolna rzeczywiście została wykonana niezgodnie ze sztuką lekarską. Dentysta musiał zwrócić pieniądze, które pozyskał za tę pracę z NFZ.

Zarzuty o pobranie podwójnego wynagrodzenia  

Niestety to nie był koniec kłopotów wykonawcy feralnych protez. Zdegustowany pacjent chciał załatwić jeszcze jedną sprawę. Otóż ponoć dowiedział się od znajomych, że proteza szczęki także przysługiwała mu w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, o czym wcześniej rzekomo nie wiedział. W tej sytuacji oskarżył stomatologa, że ten pobrał za pracę dwukrotne wynagrodzenie raz od niego, raz z NFZ. Oskarżenie to okazało się fałszywe.

W tej sytuacji pacjent nie odpuścił i zarzucił stomatologowi wykonanie protezy prywatnie zamiast na NFZ, w celu osiągnięcia nienależnych korzyści. Takie oskarżenie także było chybioną tezą, a to z tego względu, że osiągnięte przez dentystę wynagrodzenie w obu formułach było bardzo zbliżone.

Dentysta oczyszczony z oskarżeń pacjenta

Sprawę rozpatrywał Okręgowy Sąd Lekarski, który uniewinnił lekarza od zarzucanego mu przewinienia zawodowego, polegającego na nieudzieleniu pacjentowi wystarczających informacji na temat przysługującego mu zakresu świadczeń gwarantowanych.

Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy orzeczenie Sądu I instancji.

Sprawę tę opisała na stronie OIL w Gdańsku Mariola Łyczewska