
- O złamanym narzędziu, pozostawionym w kanale leczonego endodontycznie zęba, pacjent dowiedział się po 20 latach od zdarzenia
- Skutkami nieudanej procedury stomatologicznej były nawracające infekcje i ból leczonego endodontycznie zęba
- Zaordynowano usunięcia zainfekowanego zęba i wszczepienie implantu
- Pacjent po 20 latach od zdarzenia złożył pozew przeciwko dentyście
Ułamane narzędzie w trakcie leczenia kanałowego
Christopher Rooney, mieszkaniec Karoliny Północnej, latem 1997 r., kiedy poddany został leczeniu kanałowemu - był nieletni. Zabieg przeprowadził dr Alan Ruda z Navesink Dental Care. Podczas zabiegu dentysta „złamał pilnik w rejonie wierzchołka dystalnego korzenia” – wynika z pozwu.
O komplikacjach, które wystąpiły w trakcie leczenia kanałowego, matka małoletniego nie została poinformowana.
Rooney kontynuował leczenie w Navesink Dental Care przez prawie 20 lat (do 2017 r.). Cały czas doświadczał nawracających infekcji i bólu leczonego endodontycznie zęba.
Powracające problemy z zębem leczonym endodontycznie
Dentysta wielokrotnie przepisywał pacjentowi antybiotyki, ale nigdy nie wdrożył skutecznego leczenia, nie ujawnił także, co wydarzyło się podczas feralnego leczenia kanałowego.
W kwietniu 2022 r. dolegliwości Rooneya nasiliły się. Ostatecznie mężczyzna udał się do innego dentysty. Ten skonsultował przypadek i po wykonaniu zdjęć prawda o złamanym pilniku wyszła na światło dzienne.
Zaordynowano usunięcia zęba i wszczepienie implantu.
Błąd dentysty przedmiotem sadowego pozwu
W skardze sądowej, złożonej pod koniec grudnia 2022 r., Rooney oskarżył dentystę o błąd w sztuce lekarskiej, zaniedbanie powodujące obrażenia ciała i błędy w prowadzeniu dokumentacji medycznej. To dość niecodzienny pozew z uwagi na czas, jaki minął od zdarzenia.
Komentarze